"Na Wspólnej": Lucyna Malec każdą chwilę poświęca chorej córce
Lucyna Malec, czyli Danuta Zimińska z „Na Wspólnej”, od 17 lat codziennie toczy walkę o to, by jej niepełnosprawna córka była szczęśliwa i żyła tak, jak większość jej rówieśników. Zosia urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym i wymaga stałej opieki...
Lucyna Malec zabrała ostatnio Zosię do Międzyzdrojów na Festiwal Gwiazd. Aktorka, która poświęca córce każdą chwilę, nigdy nie skarżyła się w wywiadach na to, że w ogóle nie ma czasu dla siebie, bo musi nieustannie zajmować się chorym dzieckiem. Zosia jest jej oczkiem w głowie.
- Na dziecięce porażenie mózgowe nie ma lekarstwa, ale można złagodzić skutki choroby. To kwestia chęci i pieniędzy. Zaliczyłyśmy już tysiące terapii - mówi gwiazda "Na Wspólnej".
Lucyna Malec wychowuje Zosię samotnie. Tuż po narodzinach dziewczynki rozpadło się małżeństwo aktorki, ale ona nie rozpaczała z tego powodu, bo uznała, że mężczyzna, który decyduje się opuścić rodzinę w momencie, gdy ta najbardziej go potrzebuje, nie jest po prostu godny miłości.
- Jakoś daję radę! Zatrudniam wspaniałą opiekunkę, która bardzo mi pomaga przy Zosi - wyznała w wywiadzie dla magazynu "Naj" i dodała, że wiele zawdzięcza też Fundacji "Zdążyć z Pomocą", której jedną z podopiecznych jest jej córka.
- To dla mnie ogromne wsparcie nie tylko finansowe, ale również psychiczne. Dzięki temu czuję, że nie jesteśmy same - twierdzi aktorka.
Lucyna Malec nie kryje, że brak ukochanego mężczyzny u boku czasami bardzo jej doskwiera, ale nigdy nie szukała miłości na siłę.
- Kiedy człowiek czeka na miłość, to nie zawsze ona przychodzi, a gdy na nią nie czeka, to dopada go znienacka - żartuje, gdy ktoś pyta ją, czy chciałaby się zakochać.
- Wszyscy chcą być kochani, tylko mało jest tych, którzy chcą kochać - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".
Odtwórczyni roli Danuty Zimińskiej w "Na Wspólnej" lada moment, jak co roku w lipcu, wybiera się z Zosią na Kretę. Od lat spędza wakacje z córką w tym samym miejscu.
- Lubię miejsca, które znam, a Grecję obie uwielbiamy - mówi.