"Na Wspólnej": Kinga zniknie z serialu?
W końcu spełnimy swoje marzenia! - mówi z entuzjazmem aktorka Ilona Wrońska, która wraz z mężem Leszkiem Lichotą i dziećmi planuje długą podróż. Czy to oznacza również zmiany w życiu jej bohaterki Kingi?
Los nie oszczędza Kingi, pani bohaterki z "Na Wspólnej". Molestował ją szef, a teraz przyjdą poważne problemy z dzieckiem...
- Rzeczywiście, Ignaś (Bartek Kaszuba) zacznie się nagle zachowywać dziwnie, stanie się osowiały, będzie się moczył w nocy, przestanie spać. Wszystkie te sygnały każą natychmiast Kindze i Michałowi (Robert Kudelski) szukać przyczyn i wkrótce wyjdzie na jaw, że tkwią one w... przedszkolu. A konkretnie w jednej pani przedszkolance, która znęca się nad ich synkiem.
Czy to możliwe?
- Jak widać tak. Historie pokazywane w naszym serialu są z życia wzięte, więc prawdopodobne. Nasi bohaterowie byli przekonani, że ma on w przedszkolu doskonałą opiekę. Z czasem okaże się, że to tylko pozory, a za ich plecami rozgrywają się rzeczy okropne - maltretowanie psychiczne i zastraszanie dziecka. Koszmar!
Pani dzieci wyrosły już z wieku przedszkolnego?
- Kajtek, 6-latek, właśnie rozpoczyna naukę w pierwszej klasie, a Nataszka, 8-latka, poszła do drugiej. Na szczęście nasze przedszkolne doświadczenia są całkiem inne niż te z serialu, wspominamy je z sentymentem.
Teraz dopiero się zacznie, bo szkoła to nie zabawa!
- To prawda, chociaż w naszym przypadku będzie trochę inaczej. Dzieci pouczą się jeszcze rok, a potem zabieramy je w zaplanowaną od dawna podróż! Wyprawa potrwa długo i będziemy się przemieszczać z miejsca na miejsce.
A co z ich szkołą?
- Istnieje system indywidualnego nauczania, postanowiliśmy z Lechem (Leszek Lichota - przyp. red.) wcielić się w trudne role - nauczycieli własnych dzieci. Uznaliśmy, że to najlepszy czas dla nich na taką wyprawę. Nie są już bardzo małe, a jeszcze nie na tyle duże, by przerwa w szkole mogła im jakoś specjalnie zaszkodzić. Poza tym nam też będzie łatwiej sprostać materiałowi na tym poziomie nauczania (śmiech).
Pewnie bliscy będą tęsknić za wami, podobnie jak fani Kingi z "Na Wspólnej", bo prawdopodobnie zniknie ona na dłużej z serialu...
- Ale to jeszcze za jakiś czas, bo kręcimy z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Jestem właśnie w trakcie ustaleń z produkcją i nie wiem, jakie zapadną decyzje. Czy w związku z moim wyjazdem scenarzyści wyślą również gdzieś Kingę? Jeśli tak, to mam nadzieję, że obu nam uda się wrócić cało i zdrowo (uśmiech).
Rozmawiała JOLANTA MAJEWSKA-MACHAJ