"Na Wspólnej": Ilona przeżyje horror!
Nieopatrznie wypowiedziane przez Ilonę słowa będą podstawą do zatrzymania jej w areszcie...
Za więzienną bramą Ilona (Anna Samusionek) przeżyje koszmar. Osadzona w tej samej celi Kazia (Ewa Kustusz) nie przestanie jej napastować i gnębić.
Każde zachowanie Ilony będzie przez nią komentowane, co sprawi, że kobieta zupełnie nie będzie wiedziała co robić...
Nagle Kazia każe Zdybickiej myć się przy otwartych drzwiach łazienki, by sama mogła przyglądać się nagiej kobiecie.
Reprezentująca Ilonę Olszewska (Katarzyna Walter) zacznie domagać się od prokuratora Walewskiego (Maciej Kosmala), by lepiej przyłożył się do pracy i zaczął szukać prawdziwego mordercy.
Oznajmi mu, że jeśli znajdzie dowody uniewinniające, będzie musiał zwolnić jej klientkę.
Gdy policja znajdzie na ogrodzeniu posesji Wszoły (Marek Kasprzyk) strzęp ubrania, Walewski nie uzna tego za dowód świadczący na korzyść Ilony.
Policjantce Przybysz (Lidia Sadowa) powie, że oskarżonej pomógł ktoś bliski. Podejrzenia spadną na Maksa (Adam Fidusiewicz).
Tym bardziej że jeden ze świadków widział, jak rzucił się na naczelnika i odgrażał się, że go zabije...
Tymczasem nocą Kazia przyjdzie do łóżka Ilony i zacznie ją namiętnie pieścić.
Zdybicka zrzuci ją z siebie i w furii, dusząc kobietę, powie jej, że jest tu, bo zabiła faceta, który próbował ją zgwałcić.
Ostrzeże Kazię, że jeśli jeszcze raz ją tknie, skończy tak samo jak Wszoła...
Ku zdumieniu Olszewskiej, prokurator z satysfakcją oznajmi w sądzie, że oskarżona sama przyznała się do winy.