"Na Wspólnej": Grażyna Wolszczak zamierza grać w "Na Wspólnej" do końca życia?
Kiedy w styczniu 2003 roku padł pierwszy klaps na planie "Na Wspólnej", Grażyna Wolszczak, czyli odtwórczyni roli Basi Brzozowskiej, żartowała, że rozpoczyna przygodę, która być może nigdy się nie skończy. - Ani się obejrzałam jak minęło 15 lat - mówi dziś i dodaje, iż jest bardzo szczęśliwa, że wciąż może grać w uwielbianym przez telewidzów serialu.
W ciągu ostatnich 15 lat Grażyna Wolszczak nawet przez chwilę nie żałowała swej decyzji o przyjęciu roli w "Na Wspólnej". Aktorka twierdzi, że - choć udział w tasiemcu ma swoje dobre i złe strony - to serial zapewnił jej... spokój.
- Nie muszę się martwić o pracę, bo ją mam. A serial wcale mnie nie ogranicza! - mówi.
Grażyna Wolszczak nie kryje, że nie od razu polubiła swoją bohaterkę, ale spędzała z nią tyle czasu, że w końcu - jak żartuje - musiała się z nią zaprzyjaźnić.
- Nie da się nigdy do końca uciec od siebie, więc niektóre reakcje Basi są... moje. Jednak serial realizowany jest w takim tempie, że nie ma po prostu czasu na to, by budować postać bardzo daleką od siebie. Zdarza się czasem, że Basia zachowuje się w sposób zupełnie dla mnie niezrozumiały i wtedy staram się jakoś ją ułagodzić, usprawiedliwić - powiedziała niedawno w wywiadzie.
Aktorka uważa, że widzowie wciąż z niecierpliwością czekają na nowe odcinki "Na Wspólnej", bo serial opowiada o tym, co dotyczy każdego z nas, a w dodatku jest w nim wszystko to, co kochają miłośnicy telenowel.
- Miłość, zdrady, zaskakujące zwroty akcji, mnóstwo emocji - wymienia.
- Z uwagi na swoją formułę, na to, że prawie każdego dnia można nas oglądać, widz ma szansę zaprzyjaźnić się ze swymi ulubionymi bohaterami i pozostać z nimi na długo. Bardzo ważne jest to, że serial codzienny reaguje na bieżące wydarzenia, porusza aktualne społecznie problemy, oswaja z trudnymi tematami. To jest jego ogromna wartość - stwierdziła w rozmowie z "Poradnikiem domowym".
Moment, w którym podjęła decyzję o przyjęciu roli Basi Brzozowskiej, Grażyna Wolszczak uważa za jeden z najważniejszych w swojej karierze. Ma nadzieję, że jej przygoda z "Na Wspólnej" potrwa jeszcze przynajmniej kilkanaście lat.
- Boję się emerytury! Wydaje mi się, że cały czas trzeba mieć co robić, czym się ekscytować. Kiedy słyszę słowo emerytura, dostaję zimnych dreszczy - mówi.