"Na Wspólnej": Elżbieta Romanowska zastąpi Annę Guzik!
Anna Guzik, czyli Żaneta z „Na Wspólnej”, za trzy miesiące zostanie mamą dwóch dziewczynek. Aktorka chce już teraz ograniczyć swą zawodową aktywność, by przygotować się na powitanie córek na świecie. W roli prowadzącej program „Grzeszki na widelcu” zastąpi ją... Elżbieta Romanowska, czyli Jola Pietrek z „Rancza”!
"Grzeszki na widelcu" - program emitowany na antenie Polsat Cafe - cieszy się wielką popularnością nie tylko z powodu poruszanych w nim tematów, ale przede wszystkim dzięki Annie Guzik, która z ogromnym wdziękiem prezentuje widzom zdrowsze wersje tradycyjnych polskich dań. Niestety, tej wiosny aktorki nie zobaczymy jako gospodyni "Grzeszków"... Program nie zniknie z ramówki stacji, ale Ania postanowiła zrezygnować z jego prowadzenia, bo chce jak najlepiej przygotować się do najważniejszej w jej życiu roli - roli mamy.
Anna Guzik w "Grzeszkach na widelcu" udowadniała, że można jeść pysznie i jednocześnie zdrowo. Sama kupowała produkty, z których później przygotowywała dania, rozmawiała z dietetyczką, wreszcie stawała przy garnkach i wyczarowywała w kuchni zupełnie nowe wersje potraw uznawanych powszechnie za... tuczące.
Pokazała m.in. jak zrobić pysznego burgera, jak usmażyć placki ziemniaczane, upiec tort czy przyrządzić żeberka. W związku z przystąpieniem do realizacji kolejnego sezonu "Grzeszków" producenci zaproponowali aktorce znakomite warunki pracy, ale Anna Guzik nie zdecydowała się na przedłużenie kontraktu.
- Wolała nie ryzykować! Podjęła decyzję, że teraz chce odpoczywać, tym bardziej, że źle się czuła - informuje tygodnik "Na żywo".
Jest już niemal pewne, że Annę Guzik w "Grzeszkach na widelcu" zastąpi w nowej serii Elżbieta Romanowska. Podobno zdjęcia do odcinków programu z udziałem serialowej Joli Pietrek z "Rancza" już się rozpoczęły... Na razie nie wiadomo, czy Ania wróci do programu jesienią - wszystko zależy od tego, czy znajdzie sposób na pogodzenie opieki nad malutkimi bliźniaczkami z pracą zawodową. Niewykluczone, że aktorka zdecyduje się wziąć dłuższy urlop macierzyński i w "Grzeszkach" zobaczymy ją dopiero za rok.