"Na Wspólnej": Demony przeszłości
Nagłe pojawienie się Beaty, dawnej przyjaciółki Anastazji, sprawi, że ślub Trzcińskiej i Nowaka zostanie odwołany!
Na wieczorze panieńskim Anastazji (Karolina Bacia) niespodziewanie zjawi się Beata (Katarzyna Ptasińska), jej koleżanka sprzed lat.
Na osobności powie, że gdyby nowa rodzina Trzcińskiej dowiedziała się o niej wszystkiego, szybko by się od niej odwróciła.
Oceni, że przyjaciółka nie pasuje do lepszego towarzystwa. Po chwili zjawi się także Tomek (Krzysztof Chodorowski), który wyjaśni ukochanej, że stęsknił się za nią i musiał przyjść.
Anastazja z radością rzuci się mu na szyję i poprosi, żeby ją mocno przytulił.
W dniu ślubu Trzcińska nieśmiało zasugeruje Nowakowi, że niewiele o niej wie i nie byłby zachwycony tym, co robiła w przeszłości.
Chłopak zapewni, że ją kocha i nie ma takiej rzeczy, której by jej nie przebaczył. Jakiś czas później wejdzie do pokoju, w którym odbywać się będą przygotowania panny młodej do uroczystości.
Monika (Sylwia Gliwa) każe mu wyjść, tłumacząc, że to przynosi pecha. Nowak zacznie się śmiać z przesądów. Tuż przed wyjazdem do USC Igor (Jakub Wesołowski) wyzna Anastazji, że odkąd Tomek ją poznał, stał się lepszym człowiekiem.
Trzcińska odpowie, że w jej życiu także kiedyś nie było dobrze. Dopiero Tomek pomógł jej wyjść na prostą.
Przed urzędem młodą parę powitają zaproszeni goście. Wśród nich Beata. Będzie udawała życzliwą, lecz na osobności powie Trzcińskiej, że choć wygląda jak księżniczka, w rzeczywistości jest zwykłą prostytutką.
Te słowa wstrząsną Anastazją. Schowa się w łazience i zacznie gorzko płakać. Gdy Tomek po nią przyjdzie, oznajmi mu, że nie może zostać jego żoną.
Po czym wybiegnie z urzędu i wsiądzie do auta swojego brata Joachima (Michał Jurkowski), który spóźniony podjedzie właśnie pod USC, i każe mu jechać.
Zszokowany Tomek obwieści gościom, że ślubu nie będzie.
a.im
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***