"Na Wspólnej": Bez „ustawki”
W wieku ośmiu lat stawiała pierwsze kroki w show-biznesie, a jako nastolatka znalazła się w obsadzie „Na Wspólnej”. Wiele zawdzięcza rodzicom, dzięki ich wsparciu mogła realizować swoje marzenia.
Podczas, gdy twoi rówieśnicy biegali po podwórku i huśtali się na trzepaku, ty już pracowałaś...
- Na szczęście mam bardzo mądrych rodziców, którzy nie kierowali się własnymi, niespełnionymi ambicjami. Do niczego mnie nie zmuszali. Co więcej, koncerty, w tym z Fasolkami, były dla mnie nagrodą za dobre wyniki w nauce. Nie czuję też, żeby cokolwiek mnie ominęło. Po podwórku jak najbardziej biegałam, grałam w piłkę nożną z chłopakami w Czersku, gdy spędzałam czas u dziadków, a domków na drzewie miałam niezliczoną ilość.
Zdarza ci się nudzić?
- Nie! (śmiech) Nie umiem i nie lubię, nuda jest mi kompletnie obca. Właściwie cały czas mam coś do zrobienia, nigdy nie mam przestojów. Jeśli nie pracuję, to wolny czas wykorzystuję na sport i spotkania z przyjaciółmi.
Skąd się wzięło twoje zamiłowanie do sportu?
- Jest to zasługa mojego taty, który nadal jest bardzo aktywną osobą. Dla mnie sport jest sposobem na stres, smutek i pozytywną energię, która pobudza do życia. Po każdym treningu czuję radość i apetyt na życie.
W "Na Wspólnej" grasz Martę, która ma za sobą tak traumatyczne doświadczenia jak: niespodziewana ciąża, gwałt, rozwód, śmierć partnera. Co jeszcze wydarzy się w jej życiu?
- Na szczęście scenarzyści dadzą jej trochę odpocząć. Z jednej strony lubię grać te ciężkie wątki, traktując je jak wyzwanie, ale z drugiej - w pewnym momencie można się tym znudzić. Marta wyszła na prostą i jej problemy są znacznie mniejszego kalibru. Zawdzięcza to Olafowi, który pojawił się w jej życiu, a także aktywności sportowej. Podkreślę tylko, że scenarzyści sami wpadli na pomysł tej nowej pasji.
Czy wiedziałaś, że show-biznes, to nie tylko sympatia widzów, ale również grzebanie w prywatnym życiu znanych osób?
- Dwadzieścia lat temu nie było portali internetowych. Nie miałam świadomości, że przybierze to taką formę. Są ludzie, którzy lubią, jak się o nich pisze, robią "ustawki", ale mnie to absolutnie nie kręci. Nawet, jeśli jakikolwiek portal napisze o mnie w pozytywny sposób, to ja się tym potwornie stresuję.
Olaf mdleje po powrocie z treningu! Przestraszonej Marcie tłumaczy, że to nic takiego... Konarska idzie jednak do Kamila i pyta brata o leki, które zażywa Kubicki. Hoffer jest w szoku słysząc ich nazwę i ilości jakie bierze Olaf!
Olaf, wbrew temu, co obiecał Marcie, podchodzi do egzaminu trenerskiego. Kupuje od dilera mocniejszy niż dotąd środek i... osiąga świetny wynik! W chwili, gdy Olaf odbiera gratulacje od egzaminatorów, do klubu wchodzi Marta. Nie może uwierzyć w to, co widzi...
Marta ma ogromny żal do ukochanego, że tak perfidnie ją okłamał. Całkowicie straciła do niego zaufanie! Olaf próbuje się tłumaczyć, ale to nie koniec jego problemów. W pracy Radek oskarża go o to, że zdał egzamin na dopingu! Między mężczyznami dochodzi do szarpaniny. Zdenerwowany szef każe Olafowi zrobić testy - w przeciwnym razie będzie zwolniony!
Marta nie może zrozumieć, dlaczego szef zwolnił Olafa. Wściekła przychodzi do klubu i dowiaduje się prawdy - chodziło o doping! Konarska jest załamana - Olaf nie tylko znowu ją okłamał, ale też narażał własne życie! Kubicki nie ma nic na swoje usprawiedliwienie...
Rozmawiała OLA SIUDOWSKA