"Na Wspólnej": Anna Korcz ma smykałkę do biznesu
Z powodzeniem dzieli czas pomiędzy pracę w serialu, występy w teatrze i… prowadzenie domu weselnego. Do tego z wielkim zaangażowaniem włącza się w kampanie społeczne.
Ostatnio dużo się wydarzyło w życiu pani bohaterki w serialu "Na Wspólnej".
- Jestem bardzo zadowolona, że po dwóch latach przywrócono mój wątek małżeński w pięknych okolicznościach. Iza wróciła z Jerzym (Wojciech Wysocki) do Warszawy jako pogorzelcy, więc właściwie zaczynają od zera. Plany mojej bohaterki dotyczące inwestowania jedynych oszczędności stawiają rodzinę Dudków przed bardzo trudną decyzją. Myślę, że część widzów może w tym wątku odnaleźć siebie.
Fani serialu cieszą się, że znów mogą oglądać rodzinę Dudków w komplecie?
- Tak, często spotykam się z pozytywnymi reakcjami widzów. Dowiaduję się, że bardzo się za nami stęsknili. Czasami tylko narzekają, że za mało Jerzego jest na ekranie. (śmiech)
Czy jest pani równie przedsiębiorcza jak serialowa Iza?
- Nigdy nie robiłam w życiu wielkich interesów, ale myślę, że smykałkę do tzw. biznesu odziedziczyłam po ojcu. Tata prowadził za PRL-u ajencyjną restaurację, oprócz tego miał fabrykę plastików i był właścicielem sklepu.
Ale przecież od kilku lat prowadzi pani z powodzeniem dom weselny w Pomiechówku!
- Tak, ale nie pracuję tam w znacznym wymiarze czasu, bo chyba musiałabym się rozmnożyć. (śmiech) Za jego prowadzenie odpowiada duży zespół ludzi.
Czy w przeciwieństwie do serialowej Izy stosuje pani w życiu zasadę ograniczonego zaufania?
- Ale Izabela po wielu oszustwach, które ją dotknęły, też ma różne wątpliwości. Choć podejmuje kolejne ryzyko w biznesie, to nie znaczy, że w 100 procentach ufa swoim kontrahentom. Ze mną jest podobnie. Chciałabym ufać wszystkim ludziom, ale nie jest to możliwe. Tak jak na drodze, tak i w życiu, stosuję więc ograniczone zaufanie.
Poza grą w serialu i teatrze aktywnie włącza się pani w kampanie walki z rakiem.
- Razem z córką Anią zachęcam kobiety do badań profilaktycznych. Mówimy o tym, że warto dbać siebie, bo żyjemy tylko raz i zdrowie powinno być dla nas najważniejsze. Przez cały rok zajmuję się tym tematem w różnych formach. W zależności od potrzeb włączam się również w inne akcje pomocy, m.in. na rzecz dzieci i zwierząt. Jeśli tylko mam czas, jestem do dyspozycji.
A zawodowo, nad jakimi projektami obecnie pani pracuje?
- Na początku października odbyła się premiera sztuki "Alibi od zaraz" w Teatrze Capitol. Poza tym moje życie zawodowe toczy się utartą drogą: wyjazdy ze spektaklami i serial "Na Wspólnej". Sezon weselny w Zaciszu
powoli się kończy, więc do Pomiechówka będę jeździła z moim synem Jasiem głównie po to, żeby pooddychać świeżym powietrzem.
Planuje pani pokazać mu również dalsze zakątki Polski?
- Już jakiś czas temu ruszyliśmy z Jaśkiem w świat. Jest coraz starszym chłopcem, ma 7,5 roku. Poprzez nasze wyjazdy staramy się dostarczać mu jak najwięcej wrażeń intelektualnych, wizualnych i emocjonalnych.
Rozm. DOROTA CZERWIŃSKA
Niebawem Ewa (Ewa Gawryluk) zdecyduje się przyjąć od Izabeli (Anna Korcz) propozycję prowadzenia salonu fryzjerskiego w centrum odnowy biologicznej, które Brzozowska otworzy w ramach spółki z Warskim (Radosław Krzyżowski).
Niestety, kłopoty zaczną się dość szybko. Wyraźnie zaniepokojony Jakub przypadkiem usłyszy rozmowę Izy i Ewy na temat wydatków. Nowakowa poruszy akurat kwestię zakupu sprzętów i mebli do swojej pracowni.
Warski na osobności poprosi Brzozowską, by na razie wstrzymała się z inwestycjami. Wyjaśni, że za saunę oraz siłownięmusiał zapłacić gotówką i nie mają już ani grosza. Zacznie się zastanawiać, czy nie będzie zmuszony wziąć kredytu.