"Na Wspólnej": Anna Korcz długo czekała na taką miłość
Anna Korcz, czyli Izabela Brzozowska z "Na Wspólnej", w rozmowie z czasopismem "Świat i ludzie" opowiedziała o swojej miłości do męża i ich wspólnym domu, który stał się prawdziwą oazą spokoju.
Początki ich związku nie były łatwe, aktorka była po rozwodzie z pierwszym mężem, wychowywała córki - Annę i Katarzynę. Znajomi nie wierzyli, że związek z nowym partnerem przetrwa próbę czasu.
Jednak uczucie jakie ich połączyło było tak mocne, że postanowili się pobrać. Od blisko 7 lat Anna Korcz i Paweł Pigoń tworzą szczęśliwą parę. Oboje mają za sobą nieudane małżeństwa, dzięki temu nauczyli się jakich błędów nie należy popełniać, mają świadomość, że najważniejsze jest wzajemne zaufanie.
Anna Korcz otwarcie wyznała, że długo czekała na taką miłość, to dzięki Pawłowi odzyskała radość życia i spokój. Nowa miłość była lekarstwem na stres i nerwy, kłopoty zdrowotne aktorki minęły: - Z całą pewnością Paweł jest moją nagrodą za wszystko - powiedziała aktorka.
Para ma kilkuletniego syna Jaśka, który jest oczkiem w głowie rodziców.
Ważnym momentem była dla aktorki i jej męża decyzja o kupnie działki za miastem, na której już wkrótce stanie ich wspólny dom. To w Pomiechówku Anna Korcz odnalazła swój kawałek raju na ziemi, przepiękne tereny nad rzeką Wkrą, malownicze lasy, niesamowita przyroda: - Mam wrażenie, że to nasza życiowa przystań. Ostoja.
Anna Korcz wspólnie z mężem prowadzi ośrodek "Zacisze", organizuje spotkania, konferencje biznesowe i wesela.