Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12934
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Anna Cieślak zaszczepiona poza kolejnością?

Od kilku dni nie cichnie zamieszanie wokół afery szczepionkowej. Grupa osób związanych ze światem kultury i sztuki otrzymało swoje dawki szczepionki wcześniej. Aktorzy bronią się, że wzięli udział w akcji promującej szczepienia. Na światło dzienne wychodzą kolejne znane nazwiska.

Mimo że na szczepionkę czeka jeszcze wielu przedstawicieli służby zdrowia, WUM zaoferował szczepienie z dodatkowej puli 450 dawek (i które miały być wykorzystane do końca roku) kilku znanym osobistościom. Miało się to odbyć w ramach akcji zachęcającej Polaków do zaszczepienia się. Duże kontrowersje wzbudza m.in. fakt ukrywania nazwisk zaszczepionych osób, brak osób dokumentujących szczepienie oraz oficjalnych komunikatów.  

Sprawę skomentował również sam premier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział wyjaśnienie tej afery. Aktorzy, którzy przyjęli propozycję zaszczepienia bez kolejki są od kilku dni ostro krytykowani w mediach oraz w Internecie. 

Reklama

Osoby, które przyjęły już pierwszą dawkę szczepionki to m.in. europoseł Leszek Miller, aktorki Krystyna Janda i Maria Seweryn. Na liście szczepień wpisani są także Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski, Magda Umer czy Edward Miszczak. 

Do tej listy codziennie dochodzą kolejne znane nazwiska. Dzisiaj media poinformowały, że jednym z zaszczepionych aktorów jest Radosław Pazura. Dla mnie sprawa była oczywista i jasna. Dostałem zaproszenie tak, jak wiele w swoim życiu dostałem zaproszeń związanych z akcjami charytatywnymi i z różnymi przedsięwzięciami, które niosą ze sobą jakąś wartość i mają pomóc w słusznej sprawie - powiedział Radosław Pazura na antenie Polsat News. Według aktora akcja promocyjna ma ruszyć 7 stycznia. 

Brat aktora - Cezary Pazura jest ambasadorem akcji informacyjnej #SzczepimySię. "Cezary nie został zaszczepiony na COVID-19 i czeka jak każdy obywatel na swoją kolej" - przekazała za pośrednictwem Instagrama jego żona, Edyta.

Dzisiaj stacja TVP Info poinformowała, że wśród zaszczepionych osób jest również Anna Cieślak, aktorka znana m.in. z "Na Wspólnej", prywatnie partnerka Edwarda Miszczaka. Dyrektor programowy TVN na antenie tłumaczył, dlaczego wziął udział w szczepieniach poza kolejnością. "Zostałem powiadomiony przez szpital, w którym kiedyś byłem leczony, że jest możliwość wzięcia szczepionki pod warunkiem, że stawie się w ciągu godziny. Mam 65 lat i liczne choroby współistniejące i zdecydowałem się skorzystać, będąc przekonanym, że to część akcji proszczepionkowej" - mówił. 

W materiale TVP Info kilkukrotnie podkreślano, że Anna Cieślak ma zaledwie 40 lat i nie powinna brać teraz udziału w szczepieniu. Stacja powołuje się na osobę związaną z WUM, jednak informacja o zaszczepieniu aktorki nie została oficjalnie potwierdzona. Sama zainteresowana nie udzieliła komentarza. Podobnie jak osoby reprezentujące aktorkę. Internauci nie czekając na potwierdzenie wiadomości zaatakowali Cieślak. Na jej profilu społecznościowym pojawiły się niewybredne komentarze. Wiele osób przepowiada jej koniec kariery. 

Do sprawy odnieśli się również studenci WUM. Ich zdaniem "sprawa nie dotyczy tego, ile osób zaszczepiło się w nie swoim etapie, że to mało w perspektywie całego programu szczepień, albo że - co gorsza - to elity, więc im się to należy".

"Dla nas to proste: jest etap 0, w którym szczepimy medyków, ewentualnie ich rodziny i pacjentów. Kwiat polskiej sceny teatralnej nie jest ani medykiem, ani jego rodziną, ani pacjentem. Odpowiedzialność za to ponosi osoba, która zgodziła się na szczepienie, choć nie należy do grupy '0' oraz instytucja, która tego zaszczepienia dokonała" - stwierdzili.


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy