Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12949
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Aleksandra Konieczna docenia każdą chwilę życia!

Aleksandra Konieczna, czyli Honorata Hoffer z "Na Wspólnej", przeszła niedawno operację serca. Po raz trzeci w ciągu ostatnich kilkunastu lat aktorka drżała o swoje życie i miała wrażenie, że jest tylko - to jej słowa - workiem z mięsem...


Aleksandra Konieczna to wybitna aktorka teatralna (grała w znanych nie tylko w Polsce spektaklach Grzegorza Jarzyny, Krzysztofa Warlikowskiego i Krystiana Lupy) i reżyser mogąca pochwalić się wieloma interesującymi inscenizacjami. Telewidzowie pokochali ją za rolę Honoraty w "Na Wspólnej", którą twórcy serialu zaproponowali jej w momencie, gdy leżała w szpitalu po ciężkiej operacji kręgosłupa i zastanawiała się, co będzie robiła przez najbliższe miesiące.

- Nie wiedziałam, czy do pracy w teatrze będę jeszcze zdatna. Po operacji, jeszcze pod działaniem narkozy, coś bredziłam, że przydałaby mi się jakaś rólka w telewizji. Honorata przyszła do mnie jaka na zamówienie - opowiadała aktorka w wywiadzie.

Reklama

Aleksandra Konieczna nie kryje, że granie w serialu daje jej duży komfort finansowy i dzięki temu może pozwolić sobie na realizację innych zawodowych celów. Była przerażona, że straci rolę, gdy niespełna pół roku temu znów trafiła do szpitala. Tym razem przeszła operację serca.

- Pobyt w szpitalu miał trwać dwa tygodnie, a trwał dwa miesiące. Miałam poważne powikłania, a z długo trwających i uciążliwych dyskomfortów m.in. bardzo bolały mnie obojczyki - wyznała w rozmowie z miesięcznikiem "Twój Styl".

Dwie ciężkie operacje w ciągu zaledwie kilku lat to nic w porównaniu z tym, co Aleksandra Konieczna przeszła, gdy miała 33 lata.

- Miałam udar mózgu! W wieku 33 lat... Dla starszych kończy się to często niedowładem, paraliżem. Młodzi po udarze na ogół umierają, rzadko kto przeżywa. A mnie zostało to dane - wspomina.

Aktorka twierdzi, że po udarze, gdy miała problemy z wykonywaniem najprostszych czynności takich jak np. mycie zębów, musiała stoczyć ciężki bój z lękiem, że nigdy nie odzyska pełnej sprawności, ale zaczęła bardziej doceniać życie.

Dziś Aleksandra Konieczna czuje się świetnie i powoli zapomina, że niespełna pół roku temu nie mogła chodzić. Żartuje, że w szpitalu podczas transfuzji musiała dostać krew jakiegoś młodego muskularnego żołnierza...

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy