Małgorzata Socha: Zuza wciąż walczy!
- Celebruję każde spotkanie rodzinne, a moim oczkiem w głowie jest córeczka Zosia, której podporządkowałam cały mój czas - przyznaje zapracowana aktorka, która powiedziała nam, za co lubi swoje serialowe bohaterki.
Powszechnie uznawana jesteś za ikonę urody i stylu. A ty sama co widzisz, kiedy patrzysz w lustro? Pierwsze zmarszczki? -
- Nie ma się co oszukiwać, czas płynie nieubłaganie. Oczywiście nie siedzę z założonymi rękami, tylko dbam o siebie, bo, jak każda kobieta, lubię dobrze wyglądać. A że jestem osobą energiczną i młodą mamą, która nie ma aż tyle czasu na zabiegi pielęgnacyjne, szukam kosmetyków, które dają szybki efekt.
Czy niezależnie od metryki, wciąż obchodzisz urodziny? Czy raczej z biegiem lat omijasz tę datę w kalendarzu?
- Jestem na tym etapie życia, że obchodzę urodziny z wielką przyjemnością. Zdmuchuję świeczki na torcie i wypowiadam w myślach swoje marzenia. Urodziny zresztą obchodziłam całkiem niedawno, bo w kwietniu. Poza tym to bardzo miłe, kiedy w dniu urodzin niektórzy mówią do ciebie: "Boże, masz 34 lata? Nie wyglądasz!" (uśmiech).
Świętowanie ważnych momentów to stały element twojego życia rodzinnego?
- Tak, ponieważ jestem szalenie rodzinna. Kocham swoich bliskich i nie wyobrażam sobie, bym mogła funkcjonować bez nich. Chcę być blisko rodziny i wspólnie celebrować nasze spotkania. A rozmowy przy rodzinnym stole zawsze są bardzo miłe. Czas szybko płynie, a dzięki takim momentom zostają piękne wspomnienia.
Czy jako młoda mama i kobieta pracująca, w teatrze i przed kamerą, masz czas na swoje drobne przyjemności?
- Niedawno miałam co prawda mały oddech w postaci krótkich wakacji, ale to wszystko. Na co dzień jestem bardzo dobrze zorganizowana, dlatego udaje mi się godzić wiele rzeczy. Nie ukrywam, że w tej chwili wszystko podporządkowane jest Zosi. I dobrze! Cieszę się urokami macierzyństwa.
Na którym planie można Cię teraz spotkać?
- Przez cały czas gram w "Na Wspólnej". Od czasu do czasu robię sobie wycieczki do innych seriali, ale zawsze wracam pod ten dobry adres, któremu jestem wierna od wielu lat. Poza tym wkrótce zaczynam zdjęcia do kolejnej serii "Przyjaciółek", które od września będzie można oglądać w telewizji Polsat.
Za co najbardziej lubisz swoje bohaterki?
- Zuzę z "Na Wspólnej" lubię za jej siłę. Za to, że jest dziewczyną, która, wbrew temu, co się wydarzyło w jej życiu, nie poddaje się i wciąż walczy o siebie. A Ingę z "Przyjaciółek" lubię za jej niepoprawny romantyzm i optymizm, który sprawia, że patrzy na świat przez różowe okulary. Cieszę się również, że dzięki przyjaciółkom nabrała charakteru.
Rozmawiała EWA JAŚKIEWICZ