Gwiazdka "Na Wspólnej" znów zaskakuje!

Od jakiegoś czasu głośno jest o Marcie Wierzbickiej, znanej przede wszystkim z serialu "Na Wspólnej". Najpierw wywołała zamieszanie wokół swoich piersi, potem niezbyt taktownie skomentowała produkcję, w której występuje, a ostatnio aktorka przyznała się do tego, że próbowała marihuany...

To wszystko nie wpływa dobrze na wizerunek młodej, 22- letniej aktorki. Nic dziwnego więc, że Marta postanowiła obrać teraz inny kurs i przekonać wszystkich, że w rzeczywistości jest grzeczną dziewczynką. Zaczęła od opowieści o swoim chłopaku, z którym jest związana już od 5 lat.

- Jesteśmy razem z Maćkiem już pięć lat. Byłam w trzeciej klasie gimnazjum, kiedy go poznałam, on był wówczas w drugiej klasie liceum. Między nami były zarówno gorsze momenty, które przetrwaliśmy, jak i lepsze. Ale jeżeli się dogadujemy, jeżeli wszystko między nami gra, to po co szukać czegoś innego?- wyznała Wierzbicka na łamach "Życia na gorąco".

Serialowa Ola wtrąciła jednak moralizatorski ton do swoich przemyśleń na temat związku:- Młode dziewczyny czasami tak robią - po roku bycia z chłopakiem szukają innego, albo odchodzą, aby sobie poszaleć, poimprezować. A ja się zastanawiam wtedy: Po co ci to, dziewczyno? Skoro jest ci dobrze, jesteś z osobą, która cię rozumie, nie ma sensu, aby coś zmieniać.

Póki co Marta Wierzbicka nie ma więc zamiaru zmieniać swojego narzeczonego. I wiąże z nim bardzo poważne plany, które nijak się mają do ostatnich, kontrowersyjnych wypowiedzi aktorki.

- Dwójka dzieci to dla mnie totalne minimum. Moim marzeniem jest mieć trójkę dzieci. Pod tym względem jestem bardzo tradycyjna. Ważna jest dla mnie rodzina, mąż, dzieci, pies, kot. Chciałabym mieć też duży dom. I żeby wszystko było poukładane i działo się po kolei - mówi Marta.