Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12984
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Grzeczna dotąd dziewczyna pije i ćpa

- Zgłupiałaś dziewczyno? - pytają ją na ulicy fani serialu "Na Wspólnej", oburzeni zachowaniem jej bohaterki. Młoda aktorka Marta Wierzbicka sama boi się, jak skończy się nałóg Oli...

Ale się porobiło! Poukładana i grzeczna dotąd dziewczyna, którą gra pani w "Na Wspólnej", pije i ćpa!

- A wszystko szło w dobrą stronę - pełna ambitnych pomysłów i planów, dostała się na wymarzone prawo. I tam właśnie wpadła w złe towarzystwo ludzi, dla których liczy się tylko kasa, zabawa i używki, a... egzaminy jakoś się zda! Zafascynowana tym stylem, którego dotąd nie znała, szybko zaczęła "wsiąkać", upodabniać się do nowych znajomych, za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi sposobami. I tak oto widzimy, jak się pogrąża.
 
Mamy się o nią bać?

- Sama się boję! Szczerze mówiąc, to ja wpadłam na pomysł, żeby "urozmaicić" trochę postać Oli, pokazać, że wchodząc w nowe środowisko, narażeni jesteśmy na nowe pokusy, że każdego może to spotkać, nawet taką dobrą dziewczynę, jak ona. Ale scenarzyści "pojechali po bandzie", rozwinęli ten wątek tak, że nawet się nie spodziewałam - są tu już i twarde narkotyki, i przekręty finansowe, i jakiś chory związek...

Ola zakochała się w Olivierze (Mikołaj Roznerski)?

- Czy zakochała - nie wiem. Na pewno jest od niego w niezrozumiały dla mnie sposób uzależniona, toleruje przy nim inne dziewczyny. To, co powie Olivier jest dla niej święte.

Może odreagowuje tak zawód miłosny, jaki ją spotkał ze strony Daniela (Michał Tomala)?

- Chyba nie, Daniel to przeszłość. Co prawda on, uwikłany we własne problemy rodzinne, próbuje się do niej zbliżyć, ale Ola nie traktuje go nawet jak przyjaciela - przychodzi i truje jej nad głową, a ona ma teraz już inny, barwny świat. Świat napędzany wspomagaczami. Wkrótce Daniel pojmie, że Ola jest ćpunką.

Łatwiej było grać Olę wcześniej czy teraz?

- Nie ma porównania - do tej pory wystarczył miły uśmiech i kilka układnych zdań. A teraz stany emocjonalne Oli są różne, raz bywa osowiała, nim coś zażyje, po tym nadmiernie pobudzona, naspeedowana, a ja powinnam to jakoś uwiarygodnić. No i po kilka razy dziennie - to zależy ile jest dubli - muszę na planie wciągać... cukier puder!

Występuje pani w "Na Wspólnej" od dzieciństwa.

- Miałam 14 lat, jak zaczynałam. Przez ten czas zdążyłam się zżyć z ekipą, a zwłaszcza z serialowymi rodzicami - Lucyną Malec i Grzegorzem Gzylem, którzy są naprawdę świetnymi ludźmi! Aż żal, że graną przez nas rodzinę spotyka taki dramat i to za sprawą mojej bohaterki.

Sama również pani studiuje, ale nie aktorstwo...

- Nigdy nie było takiego pomysłu, pracę w serialu traktuję jak przygodę, a spełniam się w dziedzinach plastycznych. Na ASP w Warszawie studiuję kierunek: sztuka nowych mediów.

Rozmawiała Jolanta Majewska

Reklama
Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Marta Wierzbicka | Na Wspólnej | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy