Grażyna Wolszczak ma depresyjne myśli?
Aktorka znana serialowym widzom z roli Basi Brzozowskiej z "Na Wspólnej", wydaje się pogodną, uśmiechniętą osobą, a jednak w pewnych kwestiach traci dobry humor...
Grażyna Wolszczak, jak każda kobieta lubi dbać o siebie. Kilka razy zdecydowała się na odważne "poprawki" w swoim wyglądzie. Po raz pierwszy - w 1987 roku, kiedy zmieniła kształt nosa:
- Po operacji pytałam znajomych, czy zauważyli różnicę w moim wyglądzie. Prawie nikt nie spostrzegł, że mam zmieniony nos - śmieje się aktorka w wywiadzie dla tygodnika "Na żywo".
Ostatnio aktorka zmieniła kolor włosów... - Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś zostanę blondynką. Zmiana koloru włosów następowała powoli, w ciągu dwóch lat. Ostateczny efekt bardzo mi odpowiada. Bawi mnie to, że ludzie nie poznają mnie na ulicy albo słyszę: "Ale jest pani podobna do tej aktorki" - mówi Grażyna Wolszczak.
Ale bywają dni, kiedy gwiazda zamiast się cieszyć, wpada w melancholijne nastroje. Czarne myśli ogarniają aktorkę zwłaszcza... w dzień jej urodzin:
- Nigdy nie byłam specjalnie przywiązana do rocznic ani nie odczuwałam potrzeby ich celebrowania. A już od ładnych paru lat nie ma czego świętować. Urodziny to raczej dzień niewesołych refleksji o upływającym czasie. Kolejne rocznice po prostu ignoruję. Nie robię też postanowień ani urodzinowych ani noworocznych - zapewnia.
Cóż, jak widać nawet te gwiazdy, które "poprawiały" swoją urodę w sposób nienachalny muszą zmierzyć się z upływający czasem...