"Na sygnale": W końcu urodzi. Ten poród przejdzie do historii
Gdy w 689. odcinku Na sygnale" ciężarna Beata (Justyna Sieniawska) poczuje w końcu prawdziwe skurcze, jej mąż Artur (Tomasz Piątkowski) nie będzie w stanie się sprawnie poruszać. Powód? Atak rwy kulszowej. Jak na ironię, poród przyjmie... Lisiecki (Kamil Błoch).
Tego dnia doktor Górska w zastępstwie chorego męża pojedzie na pogrzeb jego wuja. Złośliwy los sprawi, że zaraz po uroczystości dojdzie do wypadku, po którym Beata... zacznie rodzić nieopodal bramy cmentarza, o czym niezwłocznie poinformuje przez telefon Artura.
- Kochanie, jeśli stoisz, to bardzo cię proszę: usiądź... Wygląda na to, że się zaczęło. Teraz to na serio. Tego się nie da z niczym pomylić! - oceni Góra.
Na akcję zostanie wysłany zespół Lisickiego
- Nie ma czasu, przyjmujemy poród tutaj! - zawyrokuje Dobromir.
- Będziemy mieć niewielką komplikację... Poród na supermena! Dziecko ma wyciągniętą rączkę do przodu - wyjaśni powszechnie nielubiany lekarz.
- Ale to nic, poradzimy sobie! Beata, przyj! Teraz!!! - na swój sposób spróbuje pocieszyć Górską.
Godzinę później na świecie pojawią się zdrowe, silne bliźniaki - chłopiec i dziewczynka!
- Wiem, że to wszystko was jeszcze trochę przerasta... Ale chciałem wam powiedzieć jedno: to jest najpiękniejszy dzień mojego życia. Bezapelacyjnie! - skwituje dumny z siebie jak paw Lisiecki.
Zdradzamy, że 689. odcinek "Na sygnale" zostanie wyemitowany w środę 12 marca o godz. 22.25 w TVP2.