"Na sygnale": "Tam umiera wasz kolega!"
Ratownicy odpowiadają na wezwanie do gimnazjum. Jeden z uczniów - Staszek - traci przytomność w trakcie lekcji WF-u. Jego serce przestaje bić, a nauczyciele przez kilkanaście minut próbują reanimować chłopaka...
Gdy karetka dociera w końcu na miejsce, Wiktor robi wszystko, by nastolatka uratować. Ale stan chorego jest ciężki.
- Brak akcji serca...
- Cholera... Piotr: adrenalina, atropina 3 mg w bonusie!
- Nie powinniście zabrać go do karetki? Zawieźć do szpitala? - jeden z nauczycieli, zdenerwowany, patrzy na ratowników. Jednak doktor Banach pokręci tylko głową:
- On w każdej chwili może umrzeć... W tej chwili jest to niemożliwe. Kroplówka wyżej!
- Zróbcie coś... Musicie coś zrobić!
- Niech pan się uspokoi! I robi co mówię... Kroplówka wyżej!
W końcu Wiktor zaczyna podejrzewać, że Staszek wziął jakieś leki, albo narkotyki. Adam przeszukuje rzeczy nastolatka, ale nie znajduje nic podejrzanego. Doktor Banach zauważa jednak, że dziewczyna chorego - Natalka - ma rozszerzone źrenice... I od razu podbiega do nastolatki:
- Brałaś coś?
- O co panu chodzi?
- Pytam, czy coś brałaś! Amfetaminę, kokainę?... Dziewczyno, nie ściemniaj mi tu! Jeśli on coś wziął, musimy to wiedzieć!
Jeden z uczniów próbuje dziewczyny bronić:
- Co się pan do niej przyczepił?
A lekarz w końcu wybucha:
- Tam na sali umiera wasz kolega! I nie wiem, co się dzieje! Pytam, czy on nie wziął jakichś środków psychotropowych?!
Jaki będzie finał? Oglądajcie 10. odcinek "Na sygnale" już 13 marca.