"Na sygnale": Samobójstwo ratownika!
Zmęczony, rozdrażniony - Adam jest w coraz gorszej formie... Młody ratownik ma na utrzymaniu rodzinę i olbrzymie długi. Desperacko próbuje zdobyć pieniądze... Aż w końcu załamuje się i chce popełnić samobójstwo! Zapraszamy na 41. odcinek "Na sygnale", a w nim...
Piotr obserwuje przyjaciela w pracy - i zaczyna się martwić: - Po ilu godzinach dyżuru już jesteś?
- Po dwudziestu czterech...
- Adaś, przeszedłeś na samozatrudnienie, harujesz jak osioł, po trzysta pięćdziesiąt godzin w miesiącu...
Przeginasz... Za dużo pracujesz...
A Wszołek wybucha w końcu złością: - Odczep się ode mnie, dobrze?! Nie podoba ci się, bo przyjąłem propozycję Góry!
- Skoro jesteś szefem średniego personelu, po co bierzesz jeszcze dodatkowe dyżury?
- Mam rodzinę, buduję dom, chorą matkę, którą trzeba się zajmować... Potrzebuję kasy!
- Przeginasz... Mówię ci to, bo jesteś moim kumplem - Strzelecki, żegnając kolegę, nawet nie próbuje ukryć niepokoju...
Kilka godzin później dochodzi do tragedii. Adam popełnia na dyżurze błąd, zostaje zawieszony - i po wyjściu z pracy znika. Nie wraca do rodziny i nie odbiera telefonów od kolegów...
- Adaś do cholery, oddzwoń! - Piotr, zdenerwowany, co chwila wybiera numer do przyjaciela. A jego niepokój podziela Wiktor.
- Dzwoniłeś do żony?
- Tak... Nie wrócił do domu, ani się do niej też nie odezwał.
- To do niego niepodobne...
- Basia pojechała sprawdzić, czy nie ma go w domu letniskowym, u jego rodziców...
Strzelecki zawiesza głos... i w tym momencie odbiera telefon od żony Adama. A sekundę później blednie i rzuca do Wiktora: - Jest na działce, nałykał się jakichś prochów!
Jaki będzie finał? Oglądajcie 41. odcinek "Na sygnale", już w najbliższą środę, 17 grudnia!