"Na sygnale": Co dalej?

Wiktor po przylocie z Himalajów postanowi od razu wrócić do pracy - i naprawić swój związek z Anną.

Bo ukochana zacznie wątpić, czy nadal jest dla niego najważniejsza.

- Chciałabym... Naprawdę chcę cię zrozumieć, ale... Wciąż nie mogę uwierzyć, że zaryzykowałeś życie!(...) Czasem myślę, że jesteś nieobliczalny...

Doktor Reiter będzie też walczyć o życie trójki nastolatków - chłopców, którzy bawili się w lesie, sięgnęli po alkohol, a później zgubili się i spędzili kilka godzin na mrozie.

Czy pomoc nadejdzie na czas?

Tymczasem Piotrek będzie świadkiem groźnego wypadku: rozpędzone auto uderzy idącą poboczem drogi kobietę. Strzelecki od razu zadzwoni po pomoc i zrobi wszystko, by ranną uratować.

Karetka dotrze jednak na miejsce z dużym opóźnieniem...

Bo Martyna, Wiktor i Adam padną ofiarą brutalnego ataku! Kolejny "pacjent" spróbuje wyłudzić od ratowników zwolnienie z pracy i będzie symulował problemy z sercem.

A gdy doktor Banach przejrzy jego grę, poszczuje załogę karetki psem. Czy zespół Wiktora wyjdzie z tej "przygody" bez szwanku?

A w finale zdradzimy jeszcze, że Piotrek - po tym, co spotkało jego kolegów - zacznie się zastanawiać, czy jego praca ma w ogóle sens. I w końcu, pełen goryczy, rzuci do doktora Góry:

- Oddałem pogotowiu najlepsze lata swojego życia... Od święta ktoś powie ci "dziękuję". A na co dzień tylko opieprz! Jak szef zareaguje na jego słowa?

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***