"Na sygnale": Chciały się tylko zabawić. Nie do wiary, co je spotkało

W "Disco Remo" lekarki poznają młodego mężczyznę, który przedstawi się im jako Dominik (Paweł Góral). Od razu zacznie adorować Lisicką. Podczas pląsów na parkiecie bezczelnie przesunie rękę poniżej jej pleców. Wandzie się to zdecydowanie nie spodoba.

- Wiesz co, typie? Trochę się za bardzo rozpędzasz - zakomunikuje kardiolożka natrętowi prosto w twarz, nie wyrażając ochoty na zawarcie bliższej znajomości z nim.

Chwilę później adorator dosypie coś do jej napoju, a następnie wyprowadzi oszołomioną Wandę z klubu...

- Tam jest taka fajna miejscówka... Nad rzeką, chodź... - zaproponuje Dominik.

- Gdzie ja... Kim ty... - zacznie dopytywać otumaniona lekarka.

- Zaczepiłaś mnie w barze, nie pamiętasz? - powie mężczyzna.

- Chcę do domu... Taksówkę... - powie Lisicka, sięgając po telefon, lecz Dominik wyrwie jej go.

- Dlaczego wszystko psujesz? - zdenerwuje się napastnik.

- Zostaw! - zdecydowanie zaprotestuje Lisicka, próbując się bronić.

Niestety, będzie zbyt osłabiona, by wygrać tę batalię. Dominik spróbuje ją obezwładnić, co doprowadzi do jej upadku.

- Spodoba ci się... - syknie.

Wanda będzie się szarpać i szamotać, ale nie da rady powstrzymać agresora, który zacznie pozwalać sobie na coraz więcej. Mężczyzna spróbuje ograniczyć ruchy kobiety, co jeszcze bardziej ją przestraszy.

W ostatniej chwili przyjaciółkę uratuje Anna, przybiegając z dyskoteki.

- Zostaw ją!!! - krzyknie doktor Reiter, próbując odciągnąć brutala od Wandy, czym tylko go rozjuszy.

Ostatecznie napastnik okaże się silniejszy i bez trudu obezwładni żonę Banacha. W tym momencie Wanda ocknie się, chwyci leżącą na ziemi gałąź i zdzieli nią bandytę...

Co wydarzy się dalej?

Emisja 646. odcinka "Na sygnale" została zaplanowana na środę 11 grudnia o godz. 22.25 w TVP2.