Adam traci przez długi mieszkanie i razem z żoną „koczuje” przez kilka dni w stacji ratownictwa. Aż w końcu zostaje przyłapany przez Wiktora.
- Przepraszam... Baśka mnie odwiedziła i położyła się na chwilę... Z początku - zawstydzony - ratownik próbuje ukryć prawdę przed szefem... Jednak doktor Banach wymownie spogląda na rozstawione w pokoju walizki:
- Na chwilę? A to?
- Ach... jesteśmy w trakcie przeprowadzki!
- Adaś, weź mi tu nie ściemniaj, tylko powiedz lepiej, co się dzieje! - Wiktor, zmęczony pracą, szybko traci cierpliwość. A Wszołek opowiada w końcu o swoich problemach...
- Zalegaliśmy z opłatami, właściciel nas wyrzucił na bruk... Nie wiem, co robić szefie! Zdaję sobie sprawę, że to wbrew zasadom, ale to jest tylko tymczasowo... Wygrzebiemy się z tego, obiecuję!
Co odpowie dr Banach?