Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 85923
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Uciekająca panna młoda

Czy można kochać faceta, przyjąć jego oświadczyny, a potem uciec sprzed ołtarza? Taki właśnie numer wykona Bożenka. Dlaczego?

Niektóre kobiety nie lubią niespodzianek. Znakomitym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest siostra Bożenka Leszczyńska-Zbieć (Edyta Jungowska) z serialu "Na dobre i na złe".

Jak już wiadomo, w czasie romantycznego wypadu do Amsterdamu Ruud Van Graff (Redbad Klijnstra) poprosił Bożenkę o rękę w obecności swoich holenderskich rodziców (Rick Nicolet i Theo Pont). Ona - choć mocno zaskoczona - powiedziała "tak".

Zdradzamy, że to nie koniec niespodzianek, jakie Ruud przygotował z myślą o ukochanej. Przekonamy się o tym w odcinku 391. (emisja w piątek 8 stycznia). Ekscentryczny doktor wraz ze swoim ojcem pójdzie załatwić "coś ważnego". W tym czasie Bożenka - wraz z mamą ukochanego - wybierze się na targ kwiatowy.

Reklama

Ojciec spyta Van Graffa, czy na pewno chce się żenić. Ruud oświadczy, że tak.

"W Polsce małżeństwo jest bardzo ważne" - wyjaśni.

Tymczasem po kolacji Bożenka i Ruud pójdą zwiedzać ulubione miejsca Van Graffa w jego mieście. Nieoczekiwanie pojawią się rodzice Holendra. Będą mieli dla Bożenki bukiet kwiatów i rower. Van Graff poinformuje ukochaną, że… za 10 minut mają ślub. Bożenka przeżyje szok.

"Czemu nie raczyłeś zapytać mnie o zdanie"? - rzuci w kierunku zdziwionego doktora, po czym wsiądzie na rower i odjedzie.

Nawet rodzice Ruuda będą zaskoczeni, że Van Graff nic wcześniej z narzeczoną nie ustalał. Wściekła Bożenka spędzi tę noc w hostelu. Następnego dnia zabierze Ruuda na spacer i wytłumaczy mu (a właściwie wykrzyczy), czym jest dla niej ślub. Van Graff wciąż nie zrozumie, o co jej chodzi. Dlatego Bożenka ucieknie od niego z płaczem…

Czy to ostateczne rozstanie Bożenki i Ruuda?

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy