Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86567
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

To była pierwsza rola Olgi Bończyk. "Nigdy wcześniej nie stałam przed kamerą"

Olga Bończyk wróciła wspomnieniami do okresu pracy na planie "Na dobre i na złe", gdzie wcielała się w postać Edyty Kuszyńskiej. Aktorka w rozmowie z Interią opowiada o tym, jak trafiła do serialu oraz zdradza, jakie trudności wiązały się z tą rolą.

Olga Bończyk: kariera

Olga Bończyk, z domu Bocek, przyszła na świat 16 stycznia 1968 roku we Wrocławiu. Ma o cztery lata starszego brata, Mirosława. Rodzice Olgi i Mirosława to osoby niesłyszące. Mama straciła słuch w wyniku upadku z drabiny, gdy miała zaledwie 15 lat. Tata przestał słyszeć, gdy Olga miała 5 lat. Przyczyniła się do tego szkarlatyna.

Zajmuje się nie tylko aktorstwem, ale przede wszystkim muzyką. Bończyk ukończyła wrocławską Państwową Szkołę Muzyczną I i II stopnia im. K. Szymanowskiego w klasie fortepianu oraz jest absolwentką wydziału wokalno-aktorskiego Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

Reklama

Widzowie mogą ją kojarzyć z ról w innych popularnych polskich serialach - "Prawo Agaty", "Barwy szczęścia", "Na Wspólnej", "Pierwsza miłość", czy "Domek na szczęście". Największą rozpoznawalność przyniosła jej jednak rola w "Na dobre i na złe". W latach 2001-2010 wcielała się w postać doktor Edyty Kuszyńskiej, anestezjolog na Oddziale Ratownictwa Medycznego.

Olga Bończyk wspomina początki na planie "Na dobre i na złe"

Olga Bończyk w rozmowie z Interią podczas 25-lecia "Na dobre i na złe" wróciła wspomnieniami do początków pracy na planie serialu.

"Pierwsze dni na planie były naprawdę bardzo pracowite, bo dla mnie to była wyjątkowa sytuacja. Casting, który wygrałam w sobotę, spowodował, że już w poniedziałek musiałam być na planie i miałam stos scenariuszy, który musiałam w przyspieszonym tempie opanować, żeby szybko kręcić sceny. Wcześniej z tą rolą był kłopot i w ostatniej chwili dogrywano tę moją postać do odcinków, które za chwilę miały się znaleźć na ekranie" - opowiadała aktorka, dodając: " [...] Ja w tamtym momencie byłam zupełnie młodą aktorką, nikomu nieznaną. Nigdy wcześniej nie stałam przed kamerą, więc dla mnie to było podwójne wyzwanie" - przyznała.

Jednym z największych wyzwań dla Olgi Bończyk było wówczas chociażby opanowanie słownictwa specjalistycznego.

"Zostałam rzucona na głęboką wodę, więc nie dość, że musiałam opanować sztukę pracy przed kamerą, to oprócz tego serial medyczny wiąże się z tym, że jest mnóstwo nowych sformułowań. Bardzo medycznych, konkretnych. Nie można nic powiedzieć swoimi słowami" - mówiła aktorka.

Bończyk pracowała na planie "Na dobre i na złe" przez niemal dekadę. Zdradziła, że zdarzyło jej się usłyszeć komplement ze strony pracownika służby zdrowia. "Po latach dostałam miły komplement od lekarza, że wszystko, co robię w Leśnej Górze, wygląda bardzo profesjonalnie".

Czytaj więcej: Od 25 lat na antenie. Aktorzy wspominają pierwsze dni na planie "Na dobre i na złe"

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Na dobre i na złe | Olga Bończyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy