Nowy przekręt Falkowicza?
Korzystając z grantu, Falkowicz nadzoruje operacje pacjentów z tętniakiem. Jednak część badań ukrywa przed Wiktorią. Czy profesor szykuje kolejne oszustwo?
Jeden z pacjentów - Ludwik - wspomina o nowym specyfiku, który dostał od profesora. Jednak, gdy doktor Consalida pyta o jego nazwę, Falkowicz wszystkiego się wypiera.
- Lek? Ode mnie? Pani doktor, o ile sobie przypominam, jestem chirurgiem, a nie farmaceutą!
A kilka godzin później okazuje się, że profesor znowu kłamie! - Tak się zastanawiam, czy przyjmował pan regularnie lek, który pan ode mnie otrzymał?
Lekarz posyła choremu badawcze spojrzenie. A pacjent od razu się peszy.
- Czasem... zapominałem wziąć.
- Częściej niż dwa, trzy razy w tygodniu? Tak myślałem. Panie Ludwiku, nie tak się umawialiśmy.
- Zgubiłem gdzieś jedną fiolkę... Nawet byłem u lekarza rodzinnego, żeby mi przepisał, ale nie wiedział o jakie tabletki może chodzić!
Jaką tajemnicę Falkowicz ukrywa przed Wiktorią - i resztą kolegów z pracy? Czy przeprowadza na chorych niebezpieczne eksperymenty, bez ich wiedzy i zgody?
Odpowiedź już wkrótce. Tylko na antenie TVP2 - w premierowych odcinkach "Na dobre i na złe"!