"Na dobre i na złe": Znowu walka?
O poranku Julka jedzie na dyżur i ma dla Barta sporą „niespodziankę”.
Doktor Burska spędza z partnerem coraz mniej czasu, w nocy śpi w salonie... Aż w końcu profesor dzwoni do ukochanej, by sprawę wyjaśnić. Niepewny, czy się narzeczonej czymś nie naraził.
- Czy my jesteśmy pokłóceni? Dlaczego spałaś na kanapie?...
- Zasnęłam nad książkami... Będziesz wieczorem? Chciałabym z tobą porozmawiać o czymś ważnym.
- Zmieniłaś zdanie? Nie chcesz brać ślubu? Myślałem, że chcesz, ale nie naciskam... To przecież tylko rodzaj umowy cywilno-prawnej. Rozumiem, że...
Bart ostrożnie dobiera słowa... aż Julka, zirytowana, w końcu mu przerywa: - Chcę wziąć ślub, nie o to chodzi! Znasz to chińskie przysłowie: "jeśli masz za mało czasu, znajdź nowe zajęcie"?(...) Chcę się doktoryzować z neurochirurgii.
A profesor z wrażenia na chwilę traci głos.
- Doktorat?... Zwariowałaś?!
- Dwóch specjalizacji naraz nie mogę robić, a nie chcę rezygnować ani z anestezjologii, ani z neurochirurgii...
- Skoro brakuje ci zajęć, może powinniśmy pomyśleć o drugim dziecku?
- Dziecko? Zwariowałeś?!
Kilka minut później Bart wciąż jest w szoku - i próbuje przemówić dziewczynie do rozsądku.
- Jak chcesz leczyć ludzi, kiedy jesteś tak zmęczona? Prawie się nie widujemy, nie masz kiedy spać! Doktorat teraz to szaleństwo!
A Burska w odpowiedzi rzuca tylko: - Czyli nie zostaniesz moim promotorem?
- Nie dasz sobie rady ze specjalizacją i z doktoratem!
- Dam radę... jeżeli mi pomożesz!
Czy Bart w końcu zgodzi się ukochaną wspierać? A jeśli nie... czy jego związek z Julką czeka kryzys?