"Na dobre i na złe": Zdrada i… cud narodzin!
Sylwia i Beata - dwie kobiety, które pokochały doktora Dębskiego i... zostały przez niego oszukane.
Czy rywalki zostaną przyjaciółkami? Ciekawych zapraszamy na 637 odcinek "Na dobre i na złe"! Bo w najbliższą środę obie bohaterki przeżyją dramatyczne chwile.
Tuż przed wyjściem Sylwii ze szpitala Beata odwiedzi ją na oddziale.
I spróbuje wyznać prawdę o swoim związku z Robertem.
- Powinna pani wiedzieć, że... że pani mąż nie jest dobrym człowiekiem!
Ich rozmowę przerwie jednak Dębski - i od razu wyprosi pielęgniarkę z sali.
Chwilę później lekarz zrobi byłej kochance ostrą awanturę.
- Nie chcę, żebyś zbliżała się do mojej żony, rozumiesz?!
- Nie będziesz mi mówił, co mam robić!
- Każdy z nas ma swoje życie i niech każdy się nim zajmie...
Aż w końcu Robert wręczy dziewczynie kopertę z pieniędzmi... które Beata jednak odrzuci.
- 50 tysięcy. Mam nadzieje, że to wystarczy...
- Chcesz mi tym zamknąć usta?
- To, co się stało, było pomyłką.
- Swoje dziecko nazywasz pomyłką? Kim ty jesteś? Wynoś się, słyszysz?! Jedyne, co potrafisz, to krzywdzić ludzi... Wynocha!
Wzburzona, pielęgniarka o wszystkim opowie Radwanowi.
- Wiesz, co jest najgorsze? Nie mogę patrzeć, jak ta kanalia tylko krzywdzi kolejną kobietę, jak wszystko uchodzi mu na sucho...
- Ona kiedyś odzyska pamięć...
- A jak nie?!
Ordynator o radę poprosi za to Barta.
- Czy jest taki moment, w którym chorej, która straciła pamięć, należy powiedzieć o czymś traumatycznym?
- Czy ja wyglądam jak telefon zaufania? (...) Naprawiłem Sylwii mózg, ale z życiem musi poradzić sobie sama. Jak my wszyscy!(...) Z mojego doświadczenia... kobiety nie chcą tego, co dla nich najlepsze. I ciężko coś z tym zrobić!
Tymczasem Beata podejmie w końcu decyzję i odwiedzi Sylwię w jej domu.
- Proszę się niczego nie obawiać, nie mam złych zamiarów, chciałam tylko z panią porozmawiać... To nie zajmie dużo czasu. Nie wiem jak to powiedzieć... Robert... pani mąż... Rozmowę obu kobiet przerwie jednak... nagły poród!
Lekarka od razu zadzwoni na numer alarmowy i otoczy przyszłą matkę opieką.
- Proszę oddychać i odpoczywać między skurczami... Pogotowie powinno być lada moment!
- Nie wiem, czy wytrzymam... Ja rodzę!... Proszę mi pomóc... A kilka minut później, wzruszona, doktor Mróz weźmie na ręce synka Beaty...
I w końcu zada tylko jedno pytanie.
- Czy... czy to jest dziecko mojego męża?
Co dziewczyna odpowie?
Emisja odcinka numer 637 już 11 maja... takich emocji lepiej nie przegapić!