"Na dobre i na złe": Zaproszenie na ślub
Suknia ślubna zamówiona przez Starską przyjdzie na adres szpitala.
Gdy wyciągnie ją z pudełka, do pokoju lekarskiego wejdzie akurat... Witek. Lena natychmiast schowa kreację, a karton odsunie nogą pod biurko.
- Zaskoczyłeś mnie - rzuci zmieszana.
- Co robiłaś? - zapyta ją były mąż. - Miałaś dziwną minę.
- Mam... trudny dzień - odpowie pani doktor. - Nieważne, porozmawiamy później... W ogóle chcę z tobą porozmawiać...
Witek wystraszy się, że chodzi o ich synka Felka (Michał Wolski), ale Lena uspokoi go, że z chłopcem wszystko w porządku.
Chwilę później odbierze telefon od Staszka.
- Jeszcze nie... No, nie powiedziałam! Martwię się, jak zareaguje... To oczywiste, że się nie może dowiedzieć ostatni! - powie do słuchawki.
- Witek, ja wychodzę za mąż - wydusi w końcu z siebie Starska. - Bałam się ci powiedzieć. Nie wiedziałam, jak zareagujesz. Zbierałam się do tego jak sójka za morze...
Latoszek zareaguje na to wyznanie... rozbawieniem.
- Będziesz miała do mnie żal, jeśli nie skoczę z mostu? Z powodu twojego rzekomego ślubu? - zapyta.
- Rzekomego? - odpowie pytaniem na pytanie Lena.
- Przecież to jest jakaś... stojąca woda - oceni Witek. - Kompletnie przewidywalny gość. Nudziarz! Co cię może z nim łączyć?
- Ślub? Naprawdę?!
Słowa Witka dotkną Lenę. I zaboli ją prawda o Staszku...
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***