Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Wzruszające pożegnanie Hany przy ognisku

Pogrążony w żałobie po zmarłej w wypadku Hanie (Kamilla Baar) Piotr (Marek Bukowski) wpadnie w depresję i zaszyje się w swoim domku letniskowym. Dopiero symboliczne pożegnanie żony przy ognisku w otoczeniu przyjaciół z Leśnej Góry sprawi, że Gawryło zdecyduje się w końcu polecieć do Hajfy po synka.

Świadomość, że nigdy już nie zobaczy Hany, doprowadzi Gawryłę  na skraj obłędu. Piotr bardzo się zaniedba... Zaszyje się w swoim domku letniskowym w lesie, nie chcąc, by ktokolwiek zakłócał jego żałobę po żonie.

- Ile to jeszcze będzie trwało? - zapyta Piotra Przemek (Marcin Rogacewicz) w 653. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w środę 23 listopada w TVP2), gdy pewnego dnia pojedzie do niego i zastanie go w opłakanym stanie. - Minęły dwa tygodnie. Starczy! - powie Zapała i doda, że najwyższy czas, by Gawryło poleciał do Hajfy po syna.

Twój synek żyje!

- Gdyby nie wsiadła do tego samochodu... Dlaczego ona? - Piotr wyda z siebie krzyk rozpaczy, po czym zacznie gwałtownie wyrzucać Przemka ze swego domu. - Ale twój synek żyje i... cholernie potrzebuje teraz taty. Musisz po niego jechać - rzuci Zapała do szwagra. - Jeśli ty tego nie zrobisz, ja go przywiozę, słyszysz? - powie.

Reklama

Gawryło, aby nie słuchać tego, co Przemek chce mu jeszcze powiedzieć, wypadnie z domku, podbiegnie do zaparkowanego obok samochodu i odjedzie w stronę Warszawy.

Coś zacznie w nim pękać...

Pisk opon i huk miażdżonej karoserii sprawi, że Piotr nagle wyrwie się z odrętwienia. Samochód, który w niego uderzy, wjedzie w śmietnik, a uwięziona w zablokowanym aucie kobieta zacznie głośno szlochać.

Gawryło natychmiast rzuci się jej na pomoc i zobaczy siedzącego na tylnym fotelu przerażonego siedmiolatka. Okaże się, że sprawczyni wypadku spodziewa się dziecka... Piotr zadzwoni po pogotowie i zadecyduje, by Alinę (Helena Chorzelska) i towarzyszącego jej chłopca przewieźć do Leśnej Góry. Ciężarna kobieta poprosi Gawryłę, by zaopiekował się jej synem do czasu, aż do szpitala przyjedzie jego ojciec. Gdy tata dzieciaka wreszcie się zjawi, Franek (Maks Balcerowski) rzuci mu się na szyję i rozpłacze się. Piotr uświadomi sobie, że chłopak bardzo potrzebował obecności ojca. Coś zacznie w nim pękać...

Ostatni hołd

Wieczorem Gawryło spotka się z przyjaciółmi przy ognisku, by oddać hołd wszystkim ich zmarłym bliskim. Stojący w kręgu lekarze wspominać będą osoby, które kochali, a których nie ma już z nimi. W pewnym momencie Piotr odłączy się od grupy, a na pytanie Przemka, dokąd idzie, odpowie:

- Na lotnisko. Jadę po syna!

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy