"Na dobre i na złe": Wyznanie uczuć
Kiedy odświętnie ubrana Hania wróci do szpitala ze ślubu Liny i Szczepana, natychmiast zauważy oziębłość Michała.
- Jesteś na mnie zły? - zapyta.
- Nie wiem, Sikora, co między nami jest... Jesteśmy razem, nie jesteśmy... - powie Wilczewski.
- Potrzebujesz jakiejś deklaracji? Mam coś podpisać? - rzuci zirytowana Hania.
Później na jaw wyjdzie, że lekarz był zły na Sikorkę za to, że nie zabrała go na ślub Lipskiego.
Wkrótce jednak puści to w niepamięć.
Po trudnym dyżurze wyzna kobiecie, iż woli tysiąc takich ciężkich dni z nią niż jeden bez niej.
- Dzięki tobie czuję się lepszym lekarzem i lepszym człowiekiem - doda Michał.