"Na dobre i na złe": Wilczewska postanowi zrezygnować z walki o swe życie!

W 720. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w TVP2 w środę 14 listopada o godzinie 20.55) Wilczewski przeżyje szok, gdy dowie się, że jego matka jest ciężko chora i najprawdopodobniej pozostało jej zaledwie kilka miesięcy życia. Barbara osobiście poinformuje go, że ma raka mózgu...

- Od jak dawna wiesz? - zapyta ją Michał.

- Dwa miesiące... - usłyszy.

- Rozmawiamy przez telefon co drugi dzień i nie znalazłaś chwili, żeby mi o tym powiedzieć? - zdenerwuje się lekarz.

Barbara wyzna synowi, że nie wiedziała, w jaki sposób przekazać mu złe wieści. To, że jest chora, nie będzie jednak jedyną wiadomością, jaką będzie miała do przekazania Michałowi. Spojrzy mu prosto w oczy i powie, że postanowiła zrezygnować z leczenia.

- Nie będzie żadnych operacji, żadnych terapii... Chcę dobrze wykorzystać czas, który mi został. Wróciłam, żebyśmy mogli to zrobić razem - wyszepcze.

Wilczewski oznajmi matce, że nie zamierza patrzeć bezczynnie, jak umiera.

- Podjęłam decyzję. Zaakceptuj ją - poprosi go Barbara.

- Nie proś mnie o to! Nie ma mowy! - krzyknie młody chirurg.

- Już nie potrzebuję lekarza. Potrzebuję syna - westchnie Wilczewska.

Po rozmowie z matką Michał pojedzie do ośrodka odwykowego, by spotkać się z Bartem (Piotr Głowacki). Wprost zapyta go, czy Barbara ma jakąkolwiek szansę, by pokonać raka.

- Guz, którego ma twoja matka, to... wyzwanie. Bardzo trudna lokalizacja, wysokie ryzyko deficytów neurologicznych po zabiegu. Złośliwe glejaki często naciekają mózg poza obszarem widocznym w badaniach obrazowych. Całkowita resekcja jest prawie niemożliwa - powie mu profesor.

- Twoja matka, odmawiając operacji, zachowuje się racjonalnie - doda.

Czy Michał w końcu zaakceptuje decyzję Barbary? Czy pogodzi się z faktem, że wkrótce ją straci i będzie wspierał ją aż do śmierci?