"Na dobre i na złe": Wiktoria ma wyrzuty sumienia
Wiktoria jest wściekła na siebie, że nie dopilnowała swoich służbowych obowiązków.
Zdenerwowany Tomasz bezskutecznie próbuje przez całą noc skontaktować się z Wiktorią. Gdy w końcu rano spotyka żonę w pracy, ta oświadcza mu, że jest zdecydowana od niego odejść.
Dodaje również, że chciałaby później wpaść do domu i zabrać swoje rzeczy.
Po rozmowie z mężem Consalida jest trochę roztrzęsiona. Na jej stan mają także wpływ gnębiące ją wyrzuty sumienia - namiętna noc z Adamem sprawiła, że do szpitala dotarła spóźniona.
A na dodatek miała wyłączony telefon.
Wszystko to sprawiło, że o tragicznym wypadku, którego ofiary trafiły do Leśnej Góry, dowiedziała się z relacji telewizyjnej.
Kobieta czuje się tak bardzo winna zaniedbania, że chce złożyć wymówienie i odejść ze stanowiska ordynatora.
Jednak dyrektor Tretter odwodzi ją od tego szalonego pomysłu.