"Na dobre i na złe": W końcu poznamy tajemnice Radwana!
Ordynator Radwan spiera się z Haną niemal przy każdej diagnozie. A gdy doktor Goldberg "uciekła" na urlop, wszedł w konflikt także z Tretterem. Jak granego przez siebie bohatera ocenia Mateusz Damięcki? Co wydarzy się u Krzysztofa Radwana po wakacjach?
- Dr Hana Goldberg, jako profesjonalistka "zasiedziała" w szpitalu w Leśnej Górze, ma większe kompetencje, a mnie z trudem przychodzi to zrozumieć. Walczę o swoje. Przepycham się - mówi aktor w wywiadzie dla pisma "Grazia".
- Napięcie między nami samo się tworzy, ponieważ mnie wydaje się, że skoro mam na plakietce napisane "ordynator", to powinno wystarczyć, by ona czuła przede mną respekt. Ale nic z tego! Okazuje się, że na moją podwładną to nie działa i robi sobie co chce. A co gorsza, robi to bardzo dobrze!
- Trudno mi pogodzić się z tym, że mimo pozycji, nie zawsze mam rację. Generalnie nasza relacja zwierzchnik - podwładny pokaże to, co bardzo często obserwujemy dziś w pracy: że nie stanowisko czyni z nas profesjonalistę, tylko umiejętności - dodaje Damięcki.
Zdradzamy, że po wakacjach do leśnogórskiego szpitala powróci Hana. Jak wiadomo jej stosunki z dr. Radwanem nie są najlepsze. I to nie zmieni się także w powakacyjnych odcinkach. No cóż, podróż do Izraela nie okazała się jak widać zbawienna w skutkach...
Na jaw wyjdzie w końcu tajemnica skrywana przez ordynatora. Dlaczego wybrał pracę w Leśnej Górze? Co sprawia, że jest taki zasadniczy wobec swojej podwładnej? Skąd zna męża Hany, dr. Gawryłę?
- [Radwan] zażąda od Hany, żeby opiekowała się pacjentami z pełnym poświęceniem, żeby była na ich każde zawołanie. Mój bohater jest na tym punkcie przewrażliwiony, ponieważ... O tym widzowie dowiedzą się w swoim czasie - mówi enigmatycznie Mateusz Damięcki.
Na nowe odcinki "Na dobre i na złe" widzowie będą musieli zaczekać do września.
Źródło: www.nadobre.tvp.pl/ SwiatSeriali.pl