"Na dobre i na złe": Tylko cud…
Co wydarzy się w najnowszym odcinku? Tym razem w serialu gościnnie wystąpi Grzegorz Wons. A do Leśnej Góry trafi światowej sławy kompozytor: Juliusz Korkosz...
Artysta przyjedzie do szpitala wraz z “żoną", tłumacząc, że jego ukochana spadła z roweru i uderzyła się w głowę.
Doktor Consalida od razu jednak zauważy, że to Korkosz ma problem...
Bo "małżonka" kompozytora - o imieniu Mariola - okaże się... zwykłym jaśkiem. W pełnym namiętności kolorze czerwonym.
Wiktoria zachowa zimną krew i o konsultację poprosi neurologa.
Bart po rozmowie z chorym będzie w szoku.
- Facet ożenił się z poduszką...
Julka uzna, że to przypadek naprawdę wyjątkowy - i romantyczny.
- Funkcjonuje normalnie: pracuje, tworzy... Do tego jest szczęśliwie zakochany...
- Szczęśliwie? Jego miłość jest urojona!
Tymczasem badania wykażą, że "Mariola" pojawiła się, bo w mózgu pacjenta rośnie guz.
Bart od razu postanowi zmianę wyciąć. Jego koledzy będą jednak mieli wątpliwości. Nie tylko Julka, ale również Van Graaf.
- Mamy wyciąć... Mariolę? Zniszczyć miłość jego życia?
- To zwykły guz!
- Ale są razem szczęśliwi...
- Jeśli nie jest złośliwa... Pacjent na nic się nie skarży. To chyba najbardziej udany związek, jaki znam...
Aż w końcu Bart złapie się za głowę: - Czy jestem jedyną normalną osobą w tym pokoju?!
Na tym jednak problemy profesora się nie skończą... Bo tego samego dnia o migrenę przyprawi go także Borys
Jakubek kolejny raz zbuntuje się i gdy Bart poprosi, by zajął się dokumentacją, odmówi.
- Nie będę dłużej znosił upokarzania, dyskredytowania oraz wyznaczania mi zadań dalece poniżej moich kwalifikacji! A teraz przepraszam, mam spotkanie z moim adwokatem... w sprawie pańskiego mobbingu!
Chwilę później młody lekarz odwiedzi za to dyrektora i - razem z mecenas Smudą - złoży na szefa oficjalną skargę.
- Proszę się nie martwić, nie mamy zamiaru zaskarżyć szpitala... Pozew pana Borysa skierowany jest wyłącznie wobec osoby profesora Barta!
Falkowicz - gdy usłyszy, że kolega został oskarżony o mobbing - parsknie tylko śmiechem. I w końcu rzuci do Borysa, z kpiną w głosie: - Załóżmy nawet, że wygra pan ten śmieszny proces... I co dalej? Z karierą medyczną może się pan pożegnać. Na zawsze pozostanie pan "śmierdzącym jajem"... Ale z drugiej strony, jest tyle innych ciekawych zawodów... barista - nomen omen. Nie każdy musi być lekarzem! Taka moja dobra rada...
Tymczasem sam postanowi "rozwinąć skrzydła" i... zostać dyrektorem!
Chirurg zaskoczy Van Graafa - który był dotąd na to stanowisko jedynym kandydatem - i stanie przed komisją, która będzie wybierać nowego szefa.
- Jak wszyscy dobrze wiemy, tylko cud może wyprowadzić ten szpital na prostą... Oto jestem: profesor Andrzej Falkowicz!
A później, pewny wygranej, zaproponuje Holendrowi, by... został jego zastępcą.
- Obaj wiemy, że ten konkurs może mieć tylko jednego zwycięzcę... Nie ma co płakać, trzeba myśleć do przodu!
Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 678 już 20 września, punktualnie o godz. 20:40 - lepiej nie przegapić!