"Na dobre i na złe": To już ich koniec?

Niebawem Sikorkę (Marta Żmuda Trzebiatowska) i Wilczewskiego (Mateusz Janicki) czekają diametralne zmiany w życiu. Barbara (Agnieszka Pilaszewska), matka Michała, zdecyduje się  opuścić Leśną Górę i w ogóle Polskę, gdy tylko dostanie ofertę pracy w renomowanym szpitalu w Filadelfii. 

Zaraz po jej wyjeździe Cezary (Daniel Olbrychski), dziadek Wilczewskiego, sprzeda swój dom i przeprowadzi się do mieszkania obok, aby być bliżej wnuka. Niestety, wkrótce potem senior będzie miał wypadek samochodowy - jego auto wpadnie centralnie na drzewo. 

Staruszek trafi do leśnogórskiego szpitala. Będzie przytomny, ale poskarży się na ostry ból brzucha. Tomograf komputerowy wykaże, że pękł mu tętniak koło śledziony. Konieczna będzie natychmiastowa operacja. Podejmie się jej Michał, który usunie śledzionę własnemu dziadkowi. Tymczasem Cezary zacznie też krwawić do głowy - okaże się, że to krwiak podtwardówkowy. Oznaczać to będzie konieczność kolejnej operacji.  

Sytuację dodatkowo skomplikuje ponowne pojawienie się w Leśnej Górze Justyny (Karolina Czarnecka), byłej narzeczonej Wilczewskiego. Będzie dochodziła do siebie po operacji ręki na oddziale chirurgicznym. Na jaw wyjdzie, że dziewczyna już od jakiegoś czasu intensywnie dopytuje personel o Michała. W końcu odnajdzie go w dyżurce. Za wszelką cenę będzie chciała porozmawiać z nim na temat ich związku. Wilczewski, który nie tak dawno oświadczył się Sikorce, postawi byłej dziewczynie wyraźne granice. Lecz ona ewidentnie będzie chciała bliskości z nim.

Rozklei się i zwierzy Michałowi, że ma wątpliwości, czy powinna brać ślub z obecnym partnerem, gdy wciąż myśli o Wilczewskim. On poczuje się niezręcznie, ale postara się ją jakoś pocieszyć i wesprzeć. Los sprawi, że Hania zobaczy go razem z Justyną. Nie będzie to dla niej przyjemny widok. Zwłaszcza, że chwilę później mama Justyny - w obecności Sikorki - poprosi go, by jasno powiedział, że między nim a jej córką już nic nie ma... Hania dozna wstrząsu...