"Na dobre i na złe": Szansa – i ryzyko
Do szpitala trafi Maciej – młody himalaista, który został sparaliżowany przez guz uciskający pień mózgu. Ostatnią szansą dla chorego będzie operacja, którą zgodzi się wykonać Bart – jako jedyny w kraju. Po badaniach profesor uzna jednak, że zabieg jest zbyt ryzykowny.
Zasadą na neurochirurgii jest, że operujemy pacjenta, gdy jest szansa, że po operacji będzie w lepszym stanie niż przed... Istnieje zbyt duże ryzyko, że nie przeżyłby pan operacji.
Maciej nie podda się i zacznie błagać chirurga, by mu pomógł. Nawet, jeśli zapłaci za to najwyższą cenę.
- Wolę umrzeć podczas operacji z nadzieją na życie... niż umierać przez tych kilka miesięcy bez żadnej nadziei!
Bart jednak zdania nie zmieni... Aż do chwili, gdy w obronie jego pacjenta stanie Julka.
- Dałeś mu nadzieję, a potem zabrałeś! Kto tak robi?... Ma dziecko!
- To jest argument medyczny? - chirurg pośle ukochanej chłodne spojrzenie. - Nie wiem, co tam jest w tej głowie, rozumiesz?... Fotyga specjalnie mi podesłał tego pacjenta! Po co mu odium klęski...
A doktor Burska od razu domyśli się, gdzie jej partner ma "słaby punkt"...
- Nie chcesz go operować, bo boisz się zaryzykować? Przestaniesz być "nieomylnym Bartem"? Nie wierzę... Boisz się!
- Boję się przy każdej operacji! Gdybym się nie bał... to mnie należałoby się bać! Nie ma takich chirurgów, którym się zawsze wszystko udaje...
- Ilu uratowałeś takich, którym nikt już nie dawał szansy? Ten pacjent chce, żebyś zaryzykował!
Czy Bart uratuje kolejne życie? A jeśli nie... jaką cenę zapłaci za swoją pierwszą porażkę?