"Na dobre i na złe": Święta muszą być tradycyjne!
Katarzyna Dąbrowska, czyli Wiktoria Manuela Consalida z "Na dobre i na złe", na Boże Narodzenie wybiera się - jak co roku - do Nidzicy, skąd pochodzi. Tam, w gronie najbliższych, zasiądzie do wigilijnego stołu, na którym z jej inicjatywy od kilku lat pojawia się 12 potraw.
- Kiedyś nie zwracaliśmy uwagi na to, ile potraw znajdzie się na naszym stole podczas wigilii. To ja przed laty uparłam się, że musi ich być dwanaście! I od tamtej pory przestrzegamy tej tradycji - mówi Katarzyna Dąbrowska.
Aktorka wierzy, że dwanaście potraw na wigilijnym stole zwiastuje pomyślność i szczęście w nadchodzącym roku.
- Barszcz z uszkami, krokiety i pierogi z kapustą, ryby, które wszyscy uwielbiamy - wylicza Kasia, dodając, że część dań robi jej mama, ale większość cała rodzina przygotowuje wspólnie.
- Rok temu po raz pierwszy upiekłam makowiec! - mówi serialowa Wiki z "Na dobre i na złe", przyznając jednak, że musi się jeszcze dużo nauczyć, by dorównać mamie, która w kuchni jest po prostu mistrzynią.
- Można znać przepisy, ale tylko doświadczona pani zna wszystkie kulinarne tajemnice - żartuje.
Zanim Katarzyna Dąbrowska wyjedzie na święta do Nidzicy, czeka ją jeszcze wigilijne spotkanie z udziałem wszystkich członków ekipy "Na dobre i na złe", które odbywa się na planie serialu co roku.
- Zawsze jest miło i serdecznie, łamiemy się opłatkiem, składamy sobie życzenia. Każdy dostaje symboliczny upominek od producentów, co uważam za bardzo sympatyczny gest - opowiada Kasia.
Jednak prawdziwe święta kojarzą się aktorce przede wszystkim z rodzinnym domem. Ubieranie choinki i gotowanie - oto, czemu Kasia najchętniej poświęca się tuż przed tym, jak na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka.
- Dbamy, by nasze święta były bardzo tradycyjne. Jest sianko pod obrusem, dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa, wspólna wyprawa na pasterkę - mówi.