"Na dobre i na złe": Strach i łzy
W kolejną środę poznamy w końcu Zbigniewa, ojca Hani (w tej roli Artur Janusiak), który od kilku lat jest w więzieniu, bo pracując na kolei - jako dróżnik - doprowadził do tragicznego w skutkach wypadku.
Doktor Sikorka odwiedzi seniora w zakładzie karnym i od razu zauważy, że jej ojciec cierpi na depresję.
- Martwię o ciebie... Niedługo zapadnie decyzja o przedterminowym zwolnieniu...
- Ja nie mam po co żyć...
- Tato... Masz depresję, powinien cię zobaczyć lekarz!
- Psychiatra?... Jak mi może pomóc psychiatra? Proszkami wskrzesi tych ludzi?
Tymczasem do szpitala trafi Sandra (Kornelia Maciejewska) - jedna z ofiar błędu Zbigniewa, która straciła w wypadku ukochanego. Dziewczyna, mimo przebytych kilku operacji, nadal będzie miała problemy z chodzeniem.
A gdy rozpozna Hanię, od razu pośle jej lodowate spojrzenie: - I jak to jest... być córką mordercy?
- To był wypadek... I mój ojciec ponosi karę za to, co się wydarzyło...
- Ale to mi nie zwróci Bartka! I co to jest te kilka lat więzienia za czyjeś życie? To jest śmieszne!
- Więzienie to jest bardzo ciężka kara i mój ojciec....
- ...wyjdzie i wszystko będzie znowu super, tak? A ja? Nie wiem, czy będę jeszcze normalnie chodzić! Spędziłam dwa lata na rehabilitacji... Mam 22 lata, a czuję się sztywna jak staruszka! I czyja to niby wina? Moja?! Czy pani ojca?!
- Rozumiem pani ból, naprawdę...
- Gówno pani rozumie!
Lekarka spróbuje zachować spokój, ale Sandra cały czas będzie ją atakować. I w finale, pełna goryczy, rzuci: - Mnie już do końca życia będzie coś boleć... Na pani miejscu zmieniłabym nazwisko, żeby nie musieć się wstydzić! A w oczach doktor Sikorki pojawią się w końcu łzy...
Pod koniec dnia, nieoczekiwanie, Hania znów jednak się uśmiechnie. A wszystko za sprawą Michała...
- Wiesz, że zawsze możesz mi się wyżalić i wypłakać w rękaw, tak? - Nie potrzebuję wsparcia, dzięki! - A ja myślę, że jednak potrzebujesz... Czy przyjaźń lekarzy... zmieni się w "coś" więcej?
Tymczasem Marcin w kolejną środę znów wpadnie w kłopoty.
Najpierw Wera wyzna koledze, że to właśnie ona przekazała mediom informacje o Zubrzyckim. A Molenda w końcu wybuchnie.
- Ty kretynko... Nawet nie masz pojęcia, o co w tym chodzi! Wszyscy możemy przez to zginąć!
- Zginąć? O czym ty mówisz?
- Ciebie też zabiją... Najlepiej też wyjedź!
- Myślisz, że ten Zubrzycki... może coś mi zrobić?
- Przecież to ty go zakapowałaś do mediów, dowie się!(...) Nigdy nikomu nie przyznawaj się do znajomości ze mną... Znikam i tobie radzę to samo!
Kilka godzin później Marcin spotka się za to z Izą - pielęgniarką, która pomogła mu zorganizować "śmierć" bandyty. I jej również doradzi ucieczkę.
- Spróbuj znaleźć pracę w Niemczech czy Holandii... Mają duże zapotrzebowanie na pielęgniarki.
- A jak nie wyjadę?
- Zubrzycki robi porządek z niewygodnymi świadkami. To dotyczy też ciebie.
- Ten news w mediach to nie ja!
- To już bez znaczenia... Mleko się wylało. Zrób to. Zaufaj mi.
A w finale, gdy doktor Molenda spakuje się i będzie gotów na wyjazd... zatrzyma go telefon od Zubrzyckiego.
- Mam nadzieję, że znajdziesz czas na spotkanie?
- A jeśli odmówię? - Nie odmówisz.(...) Albo się spotkamy, albo twoja znajoma... Julia Burska i jej syn... znikną. I już nigdy ich nie zobaczysz.
Jaką decyzję podejmie w końcu Marcin?