"Na dobre i na złe": Śmierć w Leśnej Górze?
Jesienią życie prawniczki Katarzyny Smudy (Ilona Ostrowska) znajdzie się w poważnym niebezpieczeństwie. Paradoksalnie okaże się to życiowym sprawdzianem dla... Falkowicza (Michał Żebrowski).
Przypomnijmy, że w finale poprzedniego sezonu “Na dobre i na złe" Kasia została ofiarą groźnego wypadku samochodowego, do którego doszło w wyniku szalonego zachowania jednej z nie do końca zrównoważonych pacjentek Szpitala Klinicznego w Leśnej Górze - Krystyny (Aldona Orman).
Gdy ciężko ranna prawniczka została przywieziona na izbę przyjęć, dosłownie w ostatniej chwili zdołała poprosić Andrzeja o to, by - w razie jej śmierci - zaopiekował się Matyldą (Amelia Czaja).
Dlaczego los swojej jedynej córki postanowiła powierzyć właśnie profesorowi Falkowiczowi, który powszechnie znany jest z braku empatii i sentymentów?
Odpowiedź jest prosta: przed laty Kasia i Andrzej byli parą. Rozstali się z niejasnych powodów. Smuda musiała nosić w sercu głęboką urazę do byłego ukochanego, skoro nigdy nie zdecydowała się poinformować go o tym, że Matylda jest ich wspólną córką.
O tym, że jest biologicznym ojcem dziewczynki, Falkowicz dowiedział się dopiero po wypadku Kasi! Czyli wtedy, gdy przekazywała mu swoje ostatnie życzenie przed śmiercią!
Zdradzamy, że w 604. odcinku “Na dobre i na złe" (emisja w środę 2 września w TVP2) lekarze z Leśnej Góry natychmiast przystąpią do reanimacji prawniczki, u której zdiagnozują poważny uraz mózgu. Zostanie poddana innowacyjnej operacji, którą przeprowadzi nowo zatrudniona przez dyrektora Stefana Trettera (Piotr Garlicki) doktor Sylwia Mróz (Magdalena Turczeniewicz). Niestety, Kasia Smuda nie odzyska po niej przytomności, wobec czego na barki Falkowicza spadnie obowiązek opieki nad Matyldą.
O dziwo, profesor idealnie sprawdzi się w roli tatusia. Jakimś cudem - przecież w żadnych oficjalnych dokumentach nie figuruje jako ojciec - uda mu się wyciągnąć dziewczynkę z izby dziecka. Pomysłowość oraz przebiegłość pozwolą mu ominąć sztywne przepisy i biurokratyczną machinę.
Ostatecznie Matylda zamieszka w okazałej willi swojego biologicznego ojca. Dostanie nawet własny pokój - ten sam, który wcześniej zajmował Adam (Grzegorz Daukszewicz).
Czy dziewczynka zostanie w domu swojego taty w razie śmierci Kasi?