"Na dobre i na złe": Skok w bok
Zaraz po namiętnej nocy z Molendą Julka poprosi kochanka, by zapomnieli o tym, co się stało.
Ranny w wypadku Marcin (Filip Bobek) dostanie w końcu wypis ze szpitala. Przy drzwiach spotka Magdę (Iwona Sitkowska) z dzieckiem na rękach.
To kobieta, której - przypomnijmy - w 726. odcinku on i Julka (Aleksandra Hamkało) uratowali życie oraz odebrali poród. Teraz wdzięczna Magda poprosi ich, aby zostali rodzicami chrzestnymi małej Julci.
Burska i Molenda z radością się na to zgodzą.
- Takiej prośbie się nie odmawia - powie wzruszona Julka, która - wychodząc ze szpitala - odwzajemni gorące pocałunki Marcina.
W tym samym czasie Bart (Piotr Głowacki) umówi się z Werą (Magda Celmer) na biegi. Profesor zwierzy się salowej, że już zawsze będzie dźwigał za sobą ciężar nałogu.
- A razem ze mną Julka - doda ze smutkiem.
- Gdy się kogoś kocha, to całego człowieka. Takiego, jaki jest, a nie takiego, jakim by się go chciało mieć - pocieszy go Weronika słowami Lwa Tołstoja z "Anny Kareniny".
- A ona cię kocha... Z tym twoim rozpieprzem pod kopułką. - Kocha dawnego Barta - przytomnie zauważy neurochirurg. - Nie chciałbym być dla niej obciążeniem.
Dalsze wydarzenia potoczą się tak, że Julka nie wróci do domu na noc. Następnego ranka obudzi się w łóżku Marcina. Spojrzy na leżącego obok kochanka, jakby chciała sprawdzić, czy to nie sen.
Dojrzy rozluźnioną twarz Molendy pogrążonego w błogiej drzemce. Wstanie i owinięta w prześcieradło zapragnie wyjść z sypialni, czym obudzi kolegę.
- Która godzina? - zapyta anestezjolog.
Julka zatrzyma się i wzruszy ramionami, bo kompletnie straci rachubę czasu.
- Nieważne - powie Marcin zapraszając Burską, by usiadła. - Chodź... - poprosi.
W tym momencie dziewczyna zrozumie, że jeśli usiądzie koło niego, będzie jej jeszcze trudniej. Przecząco pokręci głową.
Do Molendy dotrze, że Julka żałuje wspólnej nocy. Burska w pośpiechu opuści jego mieszkanie, zostawiając zaskoczonego kochanka.
Gdy wróci do domu, Bart celowo nie zapyta, gdzie była i dlaczego nie wróciła na noc.
a.im