"Na dobre i na złe“: Sikorka pójdzie siedzieć za paserstwo?
Po wakacjach Hania (Marta Żmuda Trzebiatowska) dozna szoku, bo inspektor Korban (Mikołaj Roznerski) poinformuje ją, że kolczyki, które dostała w prezencie od swojej matki Lucyny (Anna Samusionek), to tylko niewielka część łupu pochodzącego z kradzieży. Tylko u nas przeczytasz, co wydarzy się dalej!
Zdradzamy, że w 814., czyli pierwszym powakacyjnym odcinku "Na dobre i na złe", który na antenę telewizyjnej Dwójki trafi na początku września br., Sikorka zaalarmuje Korbana, że jej mama nie przyszła do pracy i nie odbiera telefonów, a w domu było włamanie. Z nerwów zacznie mówić do policjanta na "ty“. Zapyta, co właściwie Lucyna ma w swoim posiadaniu.
- Oprócz tych moich kolczyków... - rzuci Hania.
W odpowiedzi Piotr pokaże jej w swoim telefonie zdjęcia skradzionej biżuterii.
W tym samym odcinku oboje wezmą Lucynę w krzyżowy ogień pytań.
- Mamo... Raz normalnie mi odpowiedz. Mieliśmy włamanie, czy to ty się pakowałaś?
- Dokąd niby? Mieliśmy włamanie? - uda zdziwioną salowa.
- Czyli to prawda, że masz jakieś rzeczy z kradzieży? - będzie drążyć Hania.
- Jakie rzeczy? - pójdzie w zaparte Lucyna.
- To ja cię pytam, jakie rzeczy! Migasz się od odpowiedzi, za co kupiłaś samochód! - wkurzy się Hania.
- Jak człowiek coś znajdzie, to chyba jest jego! - stwierdzi Lucyna.
- Tylko do wartości 100 zł. Inaczej przywłaszcza. Za to grozi do 3 lat więzienia... - wtrąci Piotr.
- Od kiedy mamy w Polsce takie prawo? - oburzy się seniorka.
- Za "spieniężanie" cudzych przedmiotów może pani mieć dodatkowo zarzut paserstwa, 2 lata. Jeśli miała pani świadomość, że rzecz pochodzi z kradzieży... - doda Korban.
Lucyna zrobi wielkie oczy i będzie chciała zaprzeczyć.
- Już pani to wie, bo panią o tym właśnie informuję. Nic więcej nie może pani sprzedać - uświadomi Lucynie Piotr.
Jak w tej sytuacji zachowa się matka Hani? Czy zdecyduje się na współpracę z policją?