"Na dobre i na złe": Sekrety wychodzą na jaw
Przed nami ostatni w tym roku odcinek serialu. Co tym razem zobaczymy?
Borys odkryje, że Jakub jest jego bratem i że matka od lat go okłamywała, ukrywając fakt, że urodziła bliźnięta i jednego z synów oddała do adopcji. Doktor Jakubek zaprosi w końcu brata do domu i zażąda od Barbary wyjaśnień.
- Mamo, możesz to jakoś wytłumaczyć? Jak to się stało, że nas rozdzielono?! A w oczach Wasiakowej od razu pojawią się łzy...
- Nie mogłam inaczej... Nie miałabym jak... Boże, jak ja płakałam.... Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę... Moje dziecko!
Tymczasem Jakub, widząc Barbarę, będzie naprawdę szczęśliwy...
- Wreszcie poznałem moją mamę...
Jak dalej ułożą się stosunki obu braci... i czy Jakub okaże się naprawdę do Borysa podobny?
Kolejne kłopoty czekają także Kasię. Prawniczka spróbuje oczyścić atmosferę i szczerze porozmawiać z Falkowiczem o ich problemach.
- Mam dosyć twojego milczenia... Nie wyjdę stąd, dopóki mi nie powiesz, co myślisz i co czujesz!(...) Andrzej... Jesteś moim mężem. Nie chcę tego zmieniać! Jednak profesor rzuci tylko, lodowatym tonem: - Ja też nie. Ale nie ze względu na ciebie...
- Chodzi o Matyldę. Jesteśmy za nią odpowiedzialni. Jak przyjdzie kurator zagramy udane, kochające się małżeństwo.
- A potem? - Potem zrobimy wszystko, żeby Matylda była szczęśliwa. Mam nadzieję, że chociaż w tym punkcie się zgadzamy?
- A my? Co z nami? - Nie mam nic do dodania!
Chwilę później Kasię czeka kolejna bolesna rozmowa - tym razem z Michałem. - Czy ci się to podoba, czy nie, jestem ojcem Matyldy. - Jesteś dla niej obcym panem. Który nie ma żadnych praw... - Ale to się może zmienić.(...) Chcę złożyć wniosek do sądu o ustalenie ojcostwa.
- Nie zgodzę się na żadne badania DNA! I co dalej, zażądasz widzeń, tak? - Tak, chcę! Mam prawo o nią zawalczyć...
- Chcesz rozwalić mi życie? Przyznaj to na głos! Nie zgodziłam się z tobą być, więc teraz mnie niszczysz?! - Wyobraź sobie, że nie wszystko na tym świecie kręci się wokół ciebie! - Przemyśl to jeszcze... - Albo ty jej powiesz, albo prędzej czy później dowie się ode mnie!
Wieczorem w domu Falkowicza pojawi się za to kuratorka... Uśmiechy, żarty, komplementy - Kasia i Andrzej zrobią wszystko, by ich rodzina wyglądała na idealną. A Matylda będzie ich wspierać z całych sił. - Wszyscy się kochamy!(...) Rodzice ciągle sobie mówią czułe słówka... Po prostu wielka miłość! - Tak?... - Oczywiście, że jesteśmy szczęśliwi... - Niedawno wzięliśmy ślub!
Kuratorka szybko jednak zrozumie, że prawda wygląda zupełnie inaczej...
I w końcu rzuci, surowym tonem: - W każdym, nawet udanym, związku mogą się pojawić jakieś nieporozumienia... Jeśli faktycznie sprawa robi się poważna, zwykle doradzam parom terapię małżeńską. To nic wstydliwego...
Na koniec kolejne zawirowania w życiu Barta, Julki i Marcina! W nowym tygodniu Bart wróci do pracy i... załatwi Werze posadę salowej. - Trochę się stresuję... - To tylko czasowe zlecenie. Jak ci nie będzie coś pasować, to w każdej chwili możesz zrezygnować. - Nie zrezygnuję. Przecież wiesz, że się łatwo nie poddaję! Ale wolałabym się dzisiaj trzymać bliżej ciebie... Tęskniłeś za szpitalem? - Tęskniłem? Jestem jak wygłodniały tygrys!
Julka, widząc rywalkę, wcale się nie ucieszy. Ale ukryje swoje uczucia i w końcu zwierzy się tylko Marcinowi: - Zgadnij, kto się zjawił w szpitalu jako nowa salowa?... Wera. Bart ją tu ściągnął... - Dziewczyna chce się odbić od dna... Trzeba jej kibicować. - Wiem, ale... mam wrażenie, że za chwilę zacznie mi wyskakiwać z lodówki! Tymczasem doktor Molenda też wpadnie w kłopoty...
Bo do szpitala trafi nieoczekiwanie Leoś - syn Zubrzyckiego. I oskarży Marcina o to, że pomógł jego ojcu upozorować własną śmierć. - Płakałem na jego pogrzebie. Serio. Chociaż wcale na to nie zasłużył. Ale potem coś mi się zaczęło nie zgadzać... Mojej matce przekazano sporą sumę pieniędzy, żeby nie interesowała się okolicznościami jego śmierci. Domyślasz się, dlaczego?(...) Wydaje mi się, że dzięki tobie mój ojciec być może dalej żyje... Tylko się ukrywa.
- Zniknął akurat wtedy, kiedy mieli go drapnąć. Ciekawy zbieg okoliczności, co? Musiał nieźle zabulić za taki przekręt... - Nie życzę sobie tych absurdalnych insynuacji! Doktor Molenda, zdenerwowany, od razu chwyci telefon i zadzwoni do żony Zubrzyckiego.
- Daria? Jest problem. I fajnie, jakby ten problem jak najszybciej zniknął z mojego szpitala! Miałaś się zająć tą wścibską eks-żoną i jej synkiem... Co on tu, do cholery, robi?!
Po pracy lekarz postanowi za to odreagować i w końcu namówi Julkę na wspólną przejażdżkę - na motorze.
- Nie wierzę, że dopiero teraz się odważyłam! Artur mówi, że motory to maszyny do produkcji śmierci mózgowej...
- Albo przyjemności. Są dwie szkoły...
Chwilę później ich wycieczka zmieni się jednak w koszmar...
Bo doktor Molenda zostanie potrącony przez rozpędzony samochód! Kierowca auta ucieknie - po drodze powodując kolejny wypadek. A Julka, przerażona, od razu podbiegnie do przyjaciela... - Marcin... Słyszysz mnie?! Marcin! Co wydarzy się dalej?