"Na dobre i na złe": Ratuj moją córkę!
Gdy Dominika (Paulina Gałązka) odwiedzi Marcina (Filip Bobek), jego uwadze nie ujdzie, że dziewczyna zachowuje się podejrzanie dziwnie. Wyczuje, że jest mocno przerażona i czegoś (albo kogoś) się boi. W pewnym momencie Kwietniewska wstanie i po prostu ucieknie.
Zaniepokojony nieszablonowym sposobem bycia Dominiki Molenda jeszcze tego samego dnia odwiedzi jej ojca Mirosława (Jacek Mikołajczak). Zarzuci mu, że grozi własnej córce. Prokurator Grec odpowie, że to bzdura.
Wyjaśni, że sam jej szuka, a przy okazji przypomni pozbawionemu prawa do wykonywania zawodu lekarzowi, że wkrótce rusza proces w sprawie pacjenta, którego śmierć anestezjolog sfingował.
Chwilę później Grec odbierze telefon z informacją, że Dominika może przebywać przy wylotówce z miasta. Razem wsiądą w auto i pojadą tym tropem.
Po drodze Mirosław wyjawi lekarzowi, że Dominika ma urojenia i psychozę, w związku z czym stanowi zagrożenie dla siebie samej.
Nagle dostrzegą ją, jak zbiera kwiatki między pasami jezdni. Będzie zupełnie oderwana od rzeczywistości. Na widok Marcina rozpromieni się, ale kiedy zobaczy swego ojca, wpadnie w panikę i rzuci się do ucieczki. Prawie wpadnie pod samochód! Trafi do szpitala w Leśnej Górze.
Molenda dostanie od Greca o zgodę na wgląd w dokumentację medyczną. Toksykologia nic nie wykaże, tomograf komputerowy również. Po wybudzeniu dziewczyna nie będzie nic pamiętać. Zacznie mieć tiki i problemy z mówieniem. Grec zrobi awanturę Jakubowi (Maciej Zacharzewski), że źle zdiagnozował i prowadził jego córkę.
Marcin zażąda biopsji mózgu, czemu zaoponuje Grabski, twierdząc, że to zbyt inwazyjne. Kiedy do konsylium dołączy Bart (Piotr Głowacki), potwierdzi przypuszczenia o zapaleniu mózgu. Stan dziewczyny będzie się pogarszał z minuty na minutę. Wpadnie w katatonię.
Zapłakany Marcin powie, że poruszy niebo i ziemię, aby ją wyleczyć. Słysząc to, Grec stwierdzi, że Molenda znowu będzie lekarzem. - Załatwię to przez przyjaciela w komisji lekarskiej, bylebyś tylko uratował moją córkę! - obieca.