Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Proszę cię, zamieszkaj ze mną

Lipski wciąż ma nadzieję, że Agata do niego wróci. A w szpitalu nadal wrze – lekarze zaczynają walkę z dyrektorem.

Szczepan (Kamil Kula) źle się czuje. Nie jest to jednak spowodowane chorobą, tylko wyrzutami sumienia. Lipskiemu bardzo ciąży spadek, który otrzymał od babci Agaty (Barbara Horawianka). Dlatego postanowi sprzedać odziedziczony dworek.

- Skoro ty nie chcesz tego domu, to się go pozbędę - zapowie przyjaciółce (Emilia Komarnicka).

- Może przyjmiesz choć połowę pieniędzy? Chyba, że jednak zdecydujesz się w nim razem ze mną zamieszkać?

Szczepan cały czas liczy na to, że gdyby udało mu się namówić Woźnicką na przeprowadzkę, to po jakimś czasie wróciłyby łączące ich dawniej uczucia. I znów byliby parą.

Reklama

Kocham i kłamię

Agata nie będzie miała zbyt wiele czasu do namysłu, bowiem do szpitala trafi pochodząca zza wschodniej granicy Sonia (Joanna Opozda) - dziewczyna, którą w Polsce utrzymuje zamożny, starszy sponsor. Pacjentka poskarży się na kłopoty z sercem.

Po badaniach okaże się, że faktycznie ma z nim problem, ale w zupełnie innym tego słowa znaczeniu. Wyjdzie na jaw, że niedawno poroniła, ale ukrywa ten fakt przed swoim partnerem, liczy bowiem,  że mężczyzna się z nią ożeni.

Pułapka na dyrektora

Tymczasem Wiktoria, Tretter oraz Falkowicz (Katarzyna Dąbrowska, Piotr Garlicki, Michał Żebrowski) założą koalicję i zaczną wspólnie walczyć o przyszłość szpitala. A raczej walczyć z jego nowym dyrektorem (Marek Ślosarski).

W przypadku Andrzeja przyjmie to nieco karykaturalną formę, lekarz bowiem namaluje na drzwiach zwierzchnika buźkę z wyciągniętym językiem. Zaraz potem jednak zabierze się na poważnie do pracy. Falkowicz zamierza bowiem uśpić czujność dyrektora - na tyle, by szef uznał go za swojego... sprzymierzeńca. W tym celu Andrzej umówi się z nim na rozmowę w gabinecie.

- Nie jestem typem bojownika bez powodu. Rewolucje mnie nudzą. Zaciskanie pasa, ta cała recesja. Mam tego dosyć. Szanuję wygranych - zacznie lekarz.

Czy Stanisławski  połknie przynętę?

Monika Ustrzycka

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy