"Na dobre i na złe": Powrót Hani
"Nie wypuszczę cię z ramion do końca świata“ - usłyszy Hania (Marta Żmuda Trzebiatowska) po powrocie do domu z ust ukochanego Michała (Mateusz Janicki). A jak zostanie powitana w leśnogórskim szpitalu?
Jako pierwsi zdradzamy, że długo oczekiwany przez widzów powrót Sikorki nastąpi w 798. odcinku "Na dobre i na złe“ (emisja w środę 17 lutego w TVP2). Przypomnijmy, że Hania znikła z Leśnej Góry w związku z ciążą grającej ją aktorki Marty Żmudy Trzebiatowskiej w 780. odcinku.
- Chciałabym jak najszybciej poznać doktor Fisher (Katarzyna Skrzynecka)... Właśnie do mnie dotarło, jak bardzo tęskniłam za Leśną Górą, za pracą... - powie szczęśliwa Sikorka.
- Tak... - westchnie Wilczewski, przewracając oczami.
- Za tobą też, głuptasie - roześmieje się Hania.
- Nie zapominaj mi o tym przypominać - poprosi chirurg.
Do mieszkania Michał wniesie ukochaną na rękach.
- Nie przesadzasz? Wróciłam ze Zgierza, nie z zaświatów - rzuci Hania.
- Niech żyje Zgierz - miasto miłości! - zażartuje syn Barbary (Agnieszka Pilaszewska).
W tym samym momencie Sikorka dostrzeże na podłodze napis "KOCH".
- "KOCH“ z bandaży? Bardzo romantycznie - oceni.
- Na tyle mi wystarczyło. Miały być płatki róż, ale operacja się przedłużyła i nie zdążyłem... wyjaśni Wilczewski.
Powrót Sikorki ucieszy też dyrektora Konicę (Robert Koszucki), zwłaszcza gdy usłyszy z jej ust, że jest gotowa do pracy przy stole operacyjnym.
- Nareszcie ktoś, kto chce mi ująć obowiązków, a nie dołożyć. Proszę zdecydować, które operacje pani przejmie - skomentuje wyraźnie zadowolony Rafał.
Michał stanie na wysokości zadania i w imieniu ukochanej zaprosi leśnogórski zespół medyczny na powitalny tort.
Jeszcze jedna niespodzianka czeka Sikorkę ze strony jej matki Lucyny (Anna Samusionek). Ale to temat na zupełnie inną historię...