"Na dobre i na złe": Pocałunki i badania DNA
Rafał zbierze się w końcu na odwagę i chwyci Klaudię w ramiona... Młoda lekarka, po namiętnym pocałunku, będzie zachwycona!
- No, panie doktorze... Jest pan człowiekiem wielu talentów! Mogę prosić o repetę?
Dobry humor straci za to Wiktoria, gdy Tomasz znów wybuchnie zazdrością.
Wszystko przez szkolenie, na które lekarka zostanie zaproszona do Luksemburga razem z Adamem.
- Myślałaś, że się nie dowiem? Chcesz mi wmówić, że to przypadek, że Krajewski też tam jedzie?!
- Tomasz, ja nawet nie wiedziałam, że składał aplikację!
- Ale on na pewno wiedział, że ty składasz! Ile to dni?
- Raptem trzy...
- I dwie noce!
O wspólnym wyjeździe Adama i Wiktorii dowie się też Falkowicz. I od razu rzuci Krajewskiemu ponure spojrzenie:
- Ona jest mężatką...
- Ty byś odpuścił?
- Ja nie mam starszego, mądrzejszego brata, który by mnie ustrzegł przed ładowaniem się w bezsensowne historie... Nic z tego nie będzie. W każdym razie nic dobrego!
Chwilę później profesora zajmą jednak inne problemy...
A zwłaszcza jeden: o imieniu Matylda. Córka Kasi zamieszka w końcu u Falkowicza w domu i wprowadzi do jego życia sporo chaosu.
Po kilku dniach do drzwi zapuka wyznaczona przez sąd kuratorka - Anna Malec.
- Muszę przeprowadzić wywiad z Matyldą. I z panem. Sprawdzić, jakie dziecko ma warunki. Pan jest opiekunem tymczasowym, nie ma pan uprawnień... To chyba oczywiste, że musimy monitorować sytuację?
Tymczasem profesor zrobi Matyldzie badania DNA... Ale gdy laboratorium prześle wyniki, wpadnie w panikę. I w końcu wyzna Adamowi, że nie otworzył nawet koperty.
- Nie przeczytałem. Boję się...
