"Na dobre i na złe": Po moim trupie!
Grzegorz (w tej roli Marcin Bosak) wciąż czuwa w szpitalu przy żonie - choć wie, że jego ukochana odeszła już kilka tygodni temu. A "żyje" tylko jej ciało, zapewniając bezpieczeństwo ich nienarodzonemu synowi... Tymczasem lekarze podejmują decyzję o zakończeniu ciąży.
Hana - wspierana przez Radwana - wykonuje cesarskie cięcie. A Grzegorz, gdy jego syn przychodzi na świat, kompletnie się załamuje.
- Nie wiem, czy umiem go kochać... Hela chciała tego dziecka... Mówiła, że damy radę. Chciałem poczekać. Rozkręcić firmę, stanąć na nogi... Ale ona... zawsze stawiała na swoim. Taka była... Uparta jak osioł. Nigdy się nie poddawała. (...)Wiem, że jestem egoistą... ale boję się... nie umiem... nie chcę, żeby odchodziła! Nie wiem, jak to zrobić...
Tymczasem Van Graff prosi mężczyznę, by... podpisał zgodę na oddanie narządów żony do przeszczepu. Grzegorz jest w szoku:
- Chcecie... wyciąć jej... narządy?
Jednak lekarz nie dostrzega jego wzburzenia... Sięga po kolejne argumenty - i naciska.
- Pańska żona tego chciała... Podpisała oświadczenie. Bardzo się angażowała w pomoc ludziom. Była dawcą szpiku, honorowym krwiodawcą...
- Moja żona nie żyje!
- Może uratować życie wielu czekającym na przeszczep...
A Grzegorz w końcu wybucha:
- Chryste... nie macie litości?! (...) Nie dotknie pan mojej żony! Słyszy pan?! Po moim trupie!
To scena, którą zobaczymy w 570. odcinku "Na dobre i na złe"... Jaki będzie finał? Czy Grzegorz podpisze jednak zgodę na pobranie narządów - i choć nie może uratować żony, ocali życie innym chorym? Odpowiedź na antenie TVP2!