"Na dobre i na złe": Operacja w łonie matki
Czy poważny zabieg, który Sara przeprowadzi na nienarodzonym dziecku Oli, zakończy się sukcesem?
Doktor Sara Mandel (Magdalena Schejbal), która przyleci z Bostonu, by pomóc nienarodzonym dziecku Oli (Anna Karczmarczyk), stwierdzi po zbadaniu ciężarnej lekarki, że czeka ją trudne zadanie.
- Miałam nadzieję, że pani powie, iż wada jest niewielka... - szepnie Ola, słysząc niepokojące wieści.
- Jego mamie musiałam powiedzieć dokładnie to samo - uśmiechnie się Sara, pokazując swej pacjentce zdjęcia roześmianego sześciolatka i innych dzieciaków, które operowała, gdy były jeszcze w łonach swoich mam. Zatai jednak przed Olą, że podobny zabieg wykonywała już 14 razy, ale tylko pięcioro dzieci przeżyło obarczoną ogromnym ryzykiem operację...
Zanim Piotr (Marek Bukowski) i Sara dotrą z lotniska do Leśnej Góry, usłyszą - siedząc w taksówce - dochodzący z radia głos przerażonego kierowcy innego pojazdu.
- Kobieta mi rodzi! Nie dojadę do szpitala! - spanikuje mężczyzna.
- Jestem blisko, jadę do pana! Niech pan od niej nie odchodzi, musi pan jej pomóc - krzyknie Sara i zacznie wydawać kierowcy instrukcje, jak przyjąć poród.
- Mam je całe! Mam dziecko! - zawoła kilka minut później przypadkowy położnik. Kiedy doktor Mandel wreszcie dotrze na miejsce, szczęśliwy Andrzej (Andrzej Niemirski) rzuci się jej na szyję.
- Kurde, odebrałem poród! Dziękuję! - zawoła, patrząc na swą leżącą już w karetce pasażerkę i jej malutkie dziecko.
Tymczasem Ola zwierzy się Przemkowi (Marcin Rogacewicz), że śnił się jej Janek (Krzysztof Kwiatkowski).
- Ciągle myślę, że to on chce zabrać nasze dziecko - rozpłacze się czekająca na operację lekarka.
- Co ty pleciesz? On cię kochał - powie jej Zapała.
- Chciał, żebyś była szczęśliwa - doda. Doktor Pietrzak spojrzy mu prosto w oczy i delikatnie pocałuje w usta.
- Przemek, czemu nam nie wyszło? - zapyta szeptem.
- Bo byłem idiotą... Nie będę więcej idiotą, to ci obiecuję - usłyszy w odpowiedzi.
Umiejętności Radwana (Mateusz Damięcki) towarzyszącego Sarze przy stole operacyjnym zrobią na sprowadzonej z Bostonu lekarce ogromne wrażenie.
- Teraz rozumiem Hanę... Mogła pracować w najlepszych klinikach, myślałam, że tutaj utknęła. Wiem już, dlaczego. Świetna robota, doktorze! - powie Krzysztofowi i podaruje mu zawieszony na rzemyku hamesz. - Pomaga dokonywać właściwych wyborów - uśmiechnie się ciepło do Radwana. Oboje będą szczęśliwi, że operacja Oli zakończyła się sukcesem!
a.im.