"Na dobre i na złe": Odcinek 914. Jest spłukana. Nie ma nawet na jedzenie
W 914. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja 20 marca o godz. 20.55 w TVP2) na jaw wyjdzie, że sukces literacki Lucyny (Anna Samusionek), matki Hani (Marta Żmuda Trzebiatowska), wcale nie idzie w parze z finansowym. Sprzątaczka Halinka (Joanna Jarmołowicz) przypadkiem odkryje, że salowa-pisarka jest kompletnie spłukana!
Przypomnijmy, że jako pierwsi pisaliśmy o tym, że Sikorka zjawi się znienacka w gabinecie dyrektor Woźnickiej (Emilia Komarnicka-Klynstra) z prośbą o ponowne przyjęcie do pracy w leśnogórskim szpitalu, pokrętnie tłumacząc, że to miejsce stanowiło dla niej źródło inspiracji twórczej.
- Ja cię nie mogę! Chodź, siadaj, mów, kanapki robię, mów, wszystko... - zapiszczy Halinka na widok wystrojonej w futro Sikorki.
- Wszystkiego to nawet ja nie umiem opowiedzieć - nienaturalnie roześmieje się Lucyna.
- Ale co, jak, skąd ty i w takim, i taka, że aż dech zapiera?
- Aaaa... No faktycznie.
- Co tu robisz, z wielkiego świata?
- Hania bardzo mnie prosiła, żebym zajęła się trochę jej mieszkaniem. To wpadłam na chwilę zobaczyć, co i jak. No i na stare śmieci myślę, zajrzę...
Halinkę zdziwi, że Lucyna rzuca się na nieświeże kanapki z poprzedniego dnia. Nagle Sikorka zaprosi wszystkich na przyjęcie powitalne. W pewnym momencie dyskretnie zadzwoni do znajomego właściciela lombardu i po cichu wymsknie się ze szpitala, by zastawić swoje futro.
- Przecież to sztuczne! - oburzy się mężczyzna w złotym łańcuchu na szyi.
- Ale wygląda jak prawdziwe. Zresztą w prawdziwych już się teraz nie chodzi. Poza tym wykupię.
- Taaa... Każdy tak mówi.
Los sprawi, że Halinka przyuważy wchodzącą do szpitala Lucynkę bez futra. Będzie też świadkiem, jak koleżanka płaci gotówką za zamówiony catering.
- A za co jutro będziesz żyć? - zapyta bez owijania w bawełnę.
- Ale o co ci chodzi?
- Ty myślisz, że ja głupia jestem? (...) Dobrze chociaż sprzedałaś to futro?
Zaskoczona Lucyna aż usiądzie z wrażenia.
- Było sztuczne - rzuci Sikorka.
- Jak wszystko w moim życiu. Dlaczego ja wszystko muszę sknocić!? - doda ze łzami w oczach.
- Możesz przychodzić na obiady. I po kanapki - obieca Halinka.
- Oddam, jak tylko... Oddam - skwituje matka Hani.
Pod wpływem rozmowy z Haliną Lucyna zdecyduje się na szczerość wobec dyrektor Woźnickiej.
- Nie mam pieniędzy. Straciłam wszystko - wyzna.
- A gdzie pani się zatrzymała, pani Lucynko? - zainteresuje się Agata.
- W mieszkaniu Hani, pani dyrektor... Hania już nie wróci.
- Wiem.
- Jest taka szczęśliwa... Przynajmniej jej się udało - stwierdzi Sikorka.
- To jak będzie z tą moją pracą? Mogę wrócić? - zapyta prosto z mostu salowa.
- Tak - odpowie Agata.
- To zapraszam na moje przyjęcie powitalne! - ucieszy się Lucyna.
Zdradzamy, że 914. odcinek "Na dobre i na złe" zostanie wyemitowany w środę 20 marca o godz. 20.55 w TVP2.