"Na dobre i na złe": Odcinek 825. Sikorka zostanie całkiem sama?!

Najpierw dojdzie do rozmowy Sikorki z cierpiącą na schizofrenię Anką (Ewa Porębska), koleżanką Piotra.

- Co z Piotrem? Co się dzieje? - zapyta była policjantka.

- Bezpośrednie zagrożenie życia minęło. Trafi z powrotem na intensywną opiekę - poinformuje ją Hania.

- Cały czas w śpiączce? - dopyta Anka.

- W przypadku Piotra utrzymanie go w tym stanie jest konieczne - usłyszy w odpowiedzi.

- To wszystko moja wina - uderzy się w pierś koleżanka Korbana.

- Nie. To ja... - zacznie mówić Hania, ale Anka ostro przerwie jej wywód:

- Poczucie winy też próbuje mi pani odebrać?

- Nie rozumiem... - wyszepce Hania.

- Wiem. Widzę - oceni Anka.

- Rozumiem pani podenerwowanie, rozumiem sytuację, pani stan... - nieśmiało stwierdzi Sikorka.

- Co? Co pani ma na myśli? Co pani rozumie? - zdenerwuje się Anka.

- Pani kolega z pracy uległ wypadkowi...

- Piotr nie jest moim kolegą. Piotr jest moim mężczyzną. Kochamy się! - wyzna chora psychicznie kobieta.

- ...No, tak - Sikorka aż zaniemówi z wrażenia.

- Nie wierzysz mi? On mnie kocha. Powiedział mi to. Powiedział! - zapewni Anka skonsternowaną rywalkę.

Zobacz też: Julia Kamińska rozpala zmysły! "Mam 34 lata i czuję się sexy"

Uwadze Michała nie ujdzie rozpacz Sikorki po rozmowie z Anką.

- Chcę ci pomóc. Chcę z tobą rozmawiać, chcę przy tobie być... - wyzna Wilczewski.

- ...Zostaw mnie. Zostawcie mnie wszyscy - poprosi załamana Hania.

Wilczewski nie da za wygraną i zaapeluje do Anki, by zostawiła Sikorkę w spokoju.

- Bo? - zechce wiedzieć schizofreniczka.

- Bo ją kocham! I nikomu nie pozwolę jej skrzywdzić! Nikomu - szczerze odpowie Michał.

825. odcinek "Na dobre i na złe" zostanie wyemitowany w środę 1 grudnia o godz. 20.55 w TVP2.