"Na dobre i na złe": Nowe życie

W najbliższą środę do szpitala wróci Karola - pielęgniarka, która przez chorobę syna musiała zrezygnować z pracy. Kobieta wyzna Tretterowi, że chłopiec ma wadę układu oddechowego - przetokę, która łączy jego tchawicę z przełykiem. Dlatego jedzenie czasem dostaje się do jego płuc - co może prowadzić do zakażenia. Karola zaniepokoi się, bo Staś będzie miał infekcję.

Tretter od razu zdecyduje, że chłopiec musi zostać na oddziale. Za to później ordynator zaproponuje Karoli, by wróciła do zawodu pielęgniarki... właśnie w Leśnej Górze. - Operowałem już takie wady. Staś byłby w szpitalu, a pani... mogłaby być blisko niego. - Jestem raczej postrachem lekarzy... - Ja się nie boję... A pani? Tymczasem po kilku godzinach stan małego gwałtownie się pogorszy.

Karola i personel szpitala przez kilka godzin będą walczyć o jego życie... A chłopiec wyzna w końcu Tretterowi, że wie, jak poważna jest jego choroba - choć matka próbowała to przed nim ukrywać. - Doktorze... to zapalenie płuc? Nie przeżyję... - Jeżeli będziesz gadał takie głupoty, własnoręcznie cię zabiję... Więc to, czy przeżyjesz, zależy tylko od ciebie! - Profesor mówił, że mogę nie przeżyć... kolejnego zapalenia płuc... - Ja miałem nie przeżyć kolejnego zawału i co? Nie wolno słuchać lekarzy!

W kolejnym odcinku do szpitala trafi również Viola - ranna dziewczyna, którą Adam spotka przypadkiem w lesie, w trakcie joggingu. Lekarz od razu zrozumie, że nieznajoma potrzebuje pomocy. Dziewczyna na jego widok wpadnie jednak w panikę... I najpierw chirurga zaatakuje, a później ucieknie - i oskarży Krajewskiego o to, że ją napadł. - Chciał mnie zgwałcić... To on!!!

Policja od razu przyjedzie, by wyjaśnić sprawę, choć w winę lekarza od początku nikt nie będzie wierzył. - Adam chciał pomóc... Nie wiem, czemu go oskarża... - Dowiemy się. Komplet badań krwi, pełna toksykologia, promile... Krajewski i tak będzie jednak załamany.

- Wszystko jasne: zrobiłem dziecko Oliwii, teraz jestem gwałcicielem! - Przestań opowiadać bzdury... A gdy Wiktoria zacznie opatrywać jego ranę głowy, Adam wykorzysta okazję - i kolejny raz wyzna jej miłość.

- Oliwia i dziecko... to przeszłość, Wiki. Kiedy to się stało... mieliśmy kryzys. Nie było między nami tak dobrze i nic nie wskazywało, że będzie... jak potem... jak teraz... - Twoja przyszłość... to dziecko. - Będę się nim opiekował! Ale moje życie to ty...

Tymczasem Oliwia... zacznie w końcu rodzić! Gdy pojawią się pierwsze bóle, dziewczyna od razu zadzwoni do Adama. A gdy ten nie odbierze, wybuchnie złością. - Cholera! To nie tak miało wyglądać! Miał być ze mną... trzymać mnie za rękę... czekać... Rodzę przecież nasze dziecko!!!

Kilka godzin później nastąpi jednak upragniony przez rodziców "happy end". - Witaj na świecie, mały mężczyzno...

Junior dostanie na imię Józio i od razu podbije serca wszystkich na oddziale. Czy dzięki niemu Oliwia i Adam zostaną prawdziwą rodziną? I jak zareaguje na widok małego Wiktoria? Ciekawych zapraszamy do TVP2... Pamiętajcie: emisja odcinka numer 682 już 18 października, punktualnie o godz. 20:40 - lepiej nie przegapić ani sekundy!